- Znajome pomieszczenia nabierają nowego sensu. Gracz przechodząc między pokojami może znaleźć las, w którym może się odprężyć. W innym pomieszczeniu może zagrać w przestrzeni kosmicznej. Ważne jest to, że w tej grze nie ma przegranych - wyjaśnia Karol Wójcicki, absolwent neurologii na Uniwersytecie Jagiellońskim. "Pracujemy w sposób warsztatowy nad tworzeniem gry. Z dziećmi odbywamy warsztaty na oddziale onkologii, na których można budować proste roboty. To będzie potem skanowane do przestrzeni wirtualnej" - dodaje Wojciech Ratajczak absolwent wydziału Intermediów na Akademii Sztuk Pięknych.
Jak potwierdzają badania naukowe Huntera Hoffmana, wejście w wirtualny świat pozwala odwrócić uwagę od bólu. Na razie duet z Krakowa testuje grę w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu.
(Małgorzata Czernecka/ko)