Miasto informuje, że wolontariuszy nadal pilnie potrzeba w dwóch magazynach: na ulicy Półłanki i ulicy Bartników. To trudna, fizyczna praca przy sortowaniu darów dla Ukrainy, zwłaszcza że paczki przyjeżdżają praktycznie z całej Europy. Wszystkie dary trzeba najpierw przejrzeć a później odpowiednio opisać:

- Tu są pieluszki, środki do dezynfekcji. Otrzymujemy też sporo jedzenia w puszkach, konserwy, przekąski. Mamy nadzieję, że będzie to pomocne dla ludzi w potrzebie. My to sortujemy według planu i opisujemy, żeby było wiadomo co i gdzie jest. Potem idzie to na paletę i chłopaki to wywożą - mówią wolontariusze.

- mówili wolontariusze z magazynu przy ulicy Półłanki.

Dodatkowa para rąk byłaby bardzo pomocna, zwłaszcza po stronie panów, bo niektóre paczki ważą kilkadziesiąt kilogramów.

Bogdan Nowak koordynator pracy magazynu z urzędu miasta Krakowa mówi, że wszystko dzieje się błyskawicznie

Dostajemy zamówienie z Ukrainy na konkretne celowane transporty, do konkretnych osób. Konkretne rzeczy ściągamy, pakujemy tira i w drogę.

Zdarza się, że jednego dnia trzeba przygotować kilka transportów, wczoraj z ulicy Półłanki wyjechały 4 tiry i 3 busy z darami.

Osoby, które chciałyby pomóc, mogą zgłaszać się mailowo pod adresem [email protected] – miasto codziennie organizuje dowozi wolontariuszy do magazynów z placu Wszystkich Świętych

Autobus sprzed Urzędu Miasta odjeżdża o 9 rano, przywozi pierwszą partię i optymalnie dla nas jest 30, 40 osób do zagospodarowania.

30, 40 osób na jedną zmianę w jednym magazynie, drugie tyle osób przydałoby się zapewne na ulicy Bartników.

Dastin Szczur, który reprezentuje organizacje pozarządowe pomagające Ukrainie oraz jej obywatelom, przekonuje jednak, że pomoc przyda się w każdym miejscu - nie tylko w magazynie. Wolontariuszy potrzeba między innymi przy ulicy Radziwiłłowskiej, gdzie udzielana jest pierwsza pomoc i wyszukiwane są miejsca noclegowe dla uchodźców

Pierwszego dnia wojny były wielkie zrywy wolontariuszy, gdzie był przemiał niesamowity. Było więcej rąk do pracy niż pracy, ponieważ ta praca nie była skoordynowana, nie miała struktury. W tym momencie, kiedy są już te struktury założone przez organizacje pozarządowe, kiedy już wiemy, jak możemy rozdzielać tę pracę, to dosłownie w każdym punkcie jest potrzebny wolontariusz.

Mateusz Płoskonka z Wydziału Polityki Społecznej i Zdrowia dodaje, że w rejonie Dworca poszukiwane są zwłaszcza te osoby, które posługują się językiem ukraińskim. Mile widziany jest język angielski

Jest to swego rodzaju form asystentury dla osób, które przybywają do nas z Ukrainy, i pomoc w takich najpotrzebniejszych rzeczach, jak przekazanie informacji, kupno biletu czy też skierowanie do właściwego miejsca czy to tymczasowego pobytu, czy uzyskania porady prawnej, pomocy medycznej.

Także wskazanie miejsca, gdzie można otrzymać ciepły posiłek.

Wszyscy zainteresowani mogą zgłaszać się w miejskim punkcie wolontariatu na Dworcu Głównym przy peronie 4., ale można wypełnić także formularz na stronie krakow.pl

Pracy w mieście jest naprawdę sporo.

Jest szansa, że jeszcze w ten weekend, a najdalej w przyszłym tygodniu zostaną uruchomione miejsca noclegowe dla uchodźców w dawnym Tesco przy Kapelance. Są już łóżka polowe, koce i śpiwory, przygotowywane jest miejsce zabaw dla dzieci i mały punkt medyczny – podobnie jak w dawnej galerii Plaza. Przy Kapelance udostępnionych będzie ok. 300 miejsc noclegowych