Zdania okolicznych mieszkańców na temat donic są jednak podzielone. "Brzydkie są. Zero finezji. Moim zdaniem nie są ładne. Ja odprowadzam tutaj dziecko do klubiku. Jakby ktoś chciał podjechać to nawet nie ma gdzie zaparkować. Chociaż miałam raz taką sytuację, że nie mogłam tutaj przejść z wózkiem. To sporne. Wydaje mi się, że będą duże utrudnienia dla kierowców, ale wygląda to lepiej. Gdzie samochody będą parkować? Zobaczymy, ale w zasadzie mi się to podoba" - mówią krakowianie.
Jak przyznaje Tomasz Daros - przewodniczący Rady Dzielnicy I - mieszkańcy kierują do niego mnóstwo skarg, bo obawiają się, że nie będą mieli gdzie zaparkować. "Sływają skargi mieszkańców. W rejonie mojego miejsca zamieszkania znikną niektóre miejsca postojowe i to mi się nie podoba. Jednak ZIKiT musi dopasowąć miejsca w strefie do przepisów. Trzeba znaleźć rozwiązania, które wygenerują dodatkowe miejsca parkingowe" - mówi.
Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu planuje, aby wkrótce do parkowania przeznaczyć prawy pas ulicy Dietla. "Rozwiązaniem byłoby parkowanie na jezdni. Oczywiście nie cały czas, ale wieczorem i w nocy, kiedy jest dużo mniejszy ruch na ulicy Dietla. Wtedy mieszkańcy wracają do domów i chcą gdzieś zaparkować. Wtedy byłaby możliwość parkowania na prawym pasie między ulicami Stradomską i Krakowską. Takie rozwiązanie znajduje się w projekcie organizacji ruchu, który ma się pojawić w ramach korekty strefy płatnego parkowania" - mówi Michał Pyclik z ZIKiT-u.