Ogień pojawił się wczoraj i objął stalową halę o powierzchni blisko tysiąca metrów kwadratowych, w której składowano bale siana, słomy oraz maszyny rolnicze. W chwili przybycia strażaków cały obiekt był już w ogniu. Na miejscu wciąż pracuje kilkanaście pojazdów Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, (a do działań ratowniczych zadysponowano również cysternę z wodą oraz koparki, które pomagają w przerzucaniu i przelewaniu bel siana
- relacjonuje Hubert Ciepły, rzecznik prasowy Małopolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.
Strażacy przelewają około półtora tysiąca bel.
Nie wiadomo, ile jeszcze potrwa akcja dogaszania.