Kasacja została wniesiona do Sądu Apelacyjnego (SA przekaże ja do Sądu Najwyższego) przez prokuraturę, która nie zgadza się z uniewinnieniem Roberta J. i podtrzymuje, że to on zabił studentkę. Przypomnijmy - w październiku 2024 roku Sąd Apelacyjny w Krakowie uniewinnił Roberta J. którego wcześniej Sąd Okręgowy skazał na dożywocie za zabójstwo Katarzyny Z.
Prokurator uznał, że wyrok sądu drugiej instancji jest wadliwy. Wadliwe są rozstrzygnięcie dotyczące uniewinnienia, popełniono błędy proceduralne, które w jego ocenie dyskwalifikują wyrok i sprawa powinna być ponownie rozpoznana przez sąd odwoławczy
- mówi sędzia SA Tomasz Szymański. I jednocześnie przypomina, że śledztwo w sprawie Roberta J. było śledztwem poszlakowym, a skład sędziowski orzekający w sprawie "Skóry" powołał się na zasadę domniemania niewinności.
Pierwsze zdanie wypowiedziane przez przewodniczącego składu, który stwierdził, że sąd wydał ten wyrok, ponieważ nie był pewny, że oskarżony dopuścił się tego czynu, ani nie był pewny, że tego czynu nie popełnił - to klasyczny przypadek, kiedy sąd miał wątpliwości, których nie był w stanie rozstrzygnąć. I z tego powodu wydał wyrok uniewinniający
- dodaje sędzia Szymański.
Kardynalne błędy sądu?
Sąd Najwyższy może wyznaczyć termin rozprawy kasacyjnej lub postanowić o przyszłości Roberta J. na zamkniętym posiedzeniu. Sędzia Szymański wyjaśnia, jakie możliwości ma SN:
Przy wyroku uniewinniającym może uwzględnić kasację i przekazać sprawę do rozpoznania w postępowaniu odwoławczym. Przy czym wniosek prokuratora, związany z częścią zarzutów, jest o to, żeby sprawę rozpoznał już inny sąd apelacyjny. Jeśli SN nie podzieli zarzutów kasacji, to wyrok utrzyma w mocy.
Sędzia przekonuje, że sprawa nie będzie prosta - biorąc pod uwagę obszerność wniosku kasacyjnego (kilkaset stron).
Po ogłoszeniu wyroku uniewinniającego w październiku 2024 roku, mecenas Łukasz Chojniak, który bronił Robert J., mówił, że wygrała sprawiedliwość:
Sprawiedliwość rozliczyła krzywdzący wyrok sądu pierwszej instancji. W świetle oceny materiału dowodowego to, co obrona od początku powtarzała, wyrok taki po prostu nie miał prawa zapaść.
Z rozstrzygnięciem SA nie zgadzał się od początku prokurator Piotr Krupiński - jego zdaniem wyrok dożywocia powinien być utrzymany:
Oceniam dowody całościowo i uważam, że Robert J. dopuścił się zarzucanego czynu. Ale Sąd Apelacyjny w wielu miejscach popełnił kardynalne błędy.
Prokurator Krupiński od początku zapowiadał wniesienie kasacji i tak się też stało. Obrona Roberta J. nie złożyła, jak wcześniej zapowiadała, wniosku o zadośćuczynienie za 7 lat aresztu.
I stało się. Do Sądu Apelacyjnego wpłynęła obszerna kasacja w sprawie „Skóry”. Prokuratura uznała, że wyrok sądu drugiej instancji jest wadliwy i sprawa powinna być ponownie rozpoznana przez Sąd Najwyższy. @RadioKrakow https://t.co/joTcOxMetT
— Elżbieta Raczyńska (@_eraczynska) August 11, 2025