Wracam z pracy. Około godz. 17:45 jestem na przystanku "Dworzec Główny Tunel" kierunek Krowodrza Górka. Na przystanku pełno ludzi oczekujących na tramwaj. Na tablicy wyświetla się informacja, że tramwaj linii 50 przyjedzie za 3 min oraz komunikat o braku prądu m.in. na ul. Grzegórzeckiej powodującego zakłócenia w komunikacji. Postanowiłem udać się na przystanek "Dworzec Główny Zachód" i pojechać linią 3 (pomyślałem, że skoro jest awaria i tyle oczekujących osób to coś musi być nie tak z komunikacją od strony ronda Mogilskiego). Wychodzę z Galerii Krakowskiej a tam na przystanku stoi tramwaj linii 50 jadący w kierunku Krowodrzy!!! - czytamy w liście słuchacza Radia Kraków.
W sytuacji, kiedy dochodzi do awarii sieci trakcyjnej - takiej jak w środę na Grzegórzkach - albo wykolejenia... tablice wciąż informują o przyjeździe tramwaju, mimo że znajduje się on na trasie objazdowej. Pasażerowie myśląc, że tramwaj przyjedzie - bezskutecznie czekają na przystanku.
Piotr Hamarnik z krakowskiego ZIKiT-u przyznaje, że to spory problem. I radzi podróżnym, aby śledzili informacje na dolnym pasku tablicy, czyli tam, gdzie wyświetlają się komunikaty o utrudnieniach.
"Musimy patrzeć, czy taka specjalna informacja się pojawia, jeśli tak nie jest - znaczy, że wszystko jest w porządku i można czekać na swój tramwaj" - tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Piotr Hamarnik.
Innymi słowy - jeśli na pasku pojawi się komunikat o problemach z kursowaniem tramwajów - lepiej nie wierzyć pozostałym informacjom. Brzmi absurdalnie, ale ZIKiT zapewnia, że intensywnie pracuje nad tym, aby tę niedogodność usunąć.
(Maciej Skowronek/ew)
Obserwuj autora na Twitterze: