Zarząd Transportu Publicznego w Krakowie jest na finiszu zlecenia przetargu na stworzenie aplikacji obsługującej bilet dynamiczny. Będzie on naliczał opłatę pasażerowi w zależności od długości przejechanej trasy.

Jak przekonuje Łukasz Franek z Zarządu Transportu Publicznego, jest to lepszy pomysł niż wcześniej planowany "bilet przystankowy":

W bilecie przystankowym za każdy przejechany przystanek płacimy odpowiednią kwotę, natomiast po pierwsze to są różne odległości, po drugie mamy autobusy przyspieszone, dlatego od razu mówiliśmy, że opłata przystankowa to jest archaizm. Dzisiaj duże miasta na świecie wdrażają taryfę dynamiczną, czyli odległość w linii prostej. Obliczana jest odległość i taka kwota się nalicza, ile przejedziemy kilometrów




Jak dodaje Franek, koszt biletu dynamicznego ma odpowiadać średniej długości trasy, jaką można przejechać na bilecie 20-minutowym.

Pierwszej próby wprowadzenia biletu dynamicznego w Krakowie możemy się spodziewać najwcześniej w drugiej połowie tego roku.