Jest to taka opowieść o nas samych, to nie tylko o ich życiu kurdyjskim, chociaż oni z tego doświadczenia korzystają. To jest opowieść o tym, co się tam wydarzyło, o dramatach, ale także o radości bycia, o radości tworzenia, o tragedii i zbrodniach, ale też o pragnieniu bycia wolnym i o tym, żebyśmy byli ludźmi, którzy się wzajemnie zrozumiemy - mówi kurator wystawy dr Wacław Kuczma.
O tym wszystkim opowiadają sięgając też do tradycji swojego wzornictwa. Jest to pamięć i jednocześnie dbanie o swoją tożsamość. Pomimo, że często żyją w innych krajach niż Kurdystan, to jednak starają się utrzymać tę swoją tożsamość i ją zgłębiać i o niej opowiadać.
To, że my pokazujemy kurdyjskich artystów w Polsce, to też służy temu, żebyśmy zrozumieli, że to są tacy sami ludzie jak my. Żebyśmy się bardziej pozytywnie nastawiali do ludzi obcych, bo ci obcy to jesteśmy my - dodaje dr Kuczma.