Na miejsce została wezwana policja, lekarz oraz straż pożarna, ponieważ w przyczepie wyczuwalna była woń gazu ulatniającego się z piecyka, którym mężczyzna ogrzewał pomieszczenie. Lekarz orzekł, że 61-latek nie żył od około 10 godzin. Przyczyny zgonu wyjaśni sekcja zwłok.
(krakowska straż miejska/ko)