Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Sprawa "skóry": decyzja ws. aresztu dla Roberta J. zapadnie 8 grudnia. Sędzia wyłączony ze sprawy

  • Kraków
  • date_range Środa, 2017.11.29 08:23 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 08:07 )
Decyzja w sprawie aresztu dla Roberta J. - podejrzanego o brutalne morderstwo krakowskiej studentki w 1998 roku - zapadnie dopiero 8 grudnia. 56-letni mieszkaniec Kazimierza usłyszał już zarzuty w tej sprawie i trafił do aresztu na 3 miesiące, gdzie został umieszczony w oddziale dla osób niebezpiecznych. Obrońca Roberta J. odwołał się od decyzji o zastosowaniu wobec niego aresztu. W środę w Sądzie Okręgowym w Krakowie odbyło się posiedzenie w tej sprawie

Fot. G. Krzywak

Zatrzymanie Roberta J.

Decyzja o tym czy Robert J. wyjdzie, czy pozostanie w areszcie, zapadnie dopiero 8 grudnia. Posiedzenie odbywa się za zamkniętymi drzwiami.

 

Sprawie towarzyszą kontrowersje. Jak podała Gazeta Wyborcza, okazało się, że sędzia, który miał prowadzić posiedzenie, został wyłączony ze sprawy. Stało się tak dlatego, że ów sędzia był przesłuchiwany przez prokuraturę właśnie w sprawie morderstwa Katrzyny Z., w charakterze świadka. Dlaczego? Tego nie wiadomo. Ewa Bialik, rzeczniczka Prokuratury Krajowej powiedziała, że "podejrzewa, że sędzia dysponował jakąś wiedzą, potrzebną do postępowania przygotowawczego". Jakie? To już jest tajemnica śledztwa. 

 

 

 

 

(Grzegorz Krzywak/ko)

Tematy:
Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię