- Liczba kierowców, którzy przesiadają się z auta na pociąg zwiększyła się u nas nawet dziesięciokrotnie. Na każdej z tych stacji można zauważyć 50-100 samochodów zaparkowanych w ciągu dnia. Zanim powstała szybka kolej aglomeracyjna na stacji przy ulicy Kolejowej stały 2-3 samochody - mówi burmistrz Słomnik, Paweł Knafel.
"Jest szybciej, zdecydowanie szybciej. Nieco ponad 20 minut i jesteśmy. Samochodem trzeba jechać przynajmniej 40" - podkreslają kierowcy ze Słomnik.
I tak być powinno! Pełny Park&Ride w Słomnikach. Zdaniem kierowcow koleją jest szybciej niz autem. @RadioKrakow pic.twitter.com/mHq7H341ZI
— Karol Surowka (@SurowkaKarol) 9 listopada 2016
Tory w końcu konkurencją dla dróg
Liczba biletów sprzedawanych przez Koleje Małopolskie znacznie przewyższa oczekiwania. W 2015 roku z usług przewoźnika skorzystało blisko 2 mln pasażerów. W tym roku - już blisko 5 mln. Na przełomie listopada i grudnia tego roku do pociągu KM wsiądzie sześciomilionowy pasażer.
Koleje Małopolskie ruszyły w grudniu 2014 roku. Początkowo składy przewoźnika obsługiwały tylko połączenie Kraków-Wieliczka. Niemalże od razu zapełniły się pociągi na tej trasie, a na parkingu "Parkuj i Jedź" przy wielickim dworcu zaczęło brakować miejsca. W ubiegłym roku doszły kolejne połączenia: Kraków-Balice i - najpopularniejsze dziś - Kraków-Miechów. Sieć Kolei Małopolski ma zostać powiększona w 2018 roku o połączenie Kraków-Skawina. Później dojść mają kolejne.
(Karol Surówka/ko)