- Liczba kierowców, którzy przesiadają się z auta na pociąg zwiększyła się u nas nawet dziesięciokrotnie. Na każdej z tych stacji można zauważyć 50-100 samochodów zaparkowanych w ciągu dnia. Zanim powstała szybka kolej aglomeracyjna na stacji przy ulicy Kolejowej stały 2-3 samochody - mówi burmistrz Słomnik, Paweł Knafel.

"Jest szybciej, zdecydowanie szybciej. Nieco ponad 20 minut i jesteśmy. Samochodem trzeba jechać przynajmniej 40" - podkreslają kierowcy ze Słomnik.

 

 

Tory w końcu konkurencją dla dróg

Liczba biletów sprzedawanych przez Koleje Małopolskie znacznie przewyższa oczekiwania. W 2015 roku z usług przewoźnika skorzystało blisko 2 mln pasażerów. W tym roku - już blisko 5 mln. Na przełomie listopada i grudnia tego roku do pociągu KM wsiądzie sześciomilionowy pasażer.

Koleje Małopolskie ruszyły w grudniu 2014 roku. Początkowo składy przewoźnika obsługiwały tylko połączenie Kraków-Wieliczka. Niemalże od razu zapełniły się pociągi na tej trasie, a na parkingu "Parkuj i Jedź" przy wielickim dworcu zaczęło brakować miejsca. W ubiegłym roku doszły kolejne połączenia: Kraków-Balice i - najpopularniejsze dziś - Kraków-Miechów. Sieć Kolei Małopolski ma zostać powiększona w 2018 roku o połączenie Kraków-Skawina. Później dojść mają kolejne.

 

 

(Karol Surówka/ko)