Radio Kraków
  • A
  • A
  • A

Śladów po Julagach próżno szukać. Czy miejsca po dawnych obozach pracy zostaną upamiętnione?

  • Kraków
  • date_range Czwartek, 2019.04.25 15:57 ( Edytowany Poniedziałek, 2021.05.31 00:36 )
Dawne krakowskie obozy pracy z czasów II wojny światowej wciąż nie zostały należycie upamiętnione - tak twierdzą mieszkańcy Bieżanowa. Mowa o tak zwanych Julagach, które Niemcy zorganizowali dla Żydów w latach 40. ubiegłego wieku. To wysiłek więźniów umożliwił między innymi budowę węzła kolejowego w Płaszowie. Po wojnie te tereny coraz bardziej popadały w zapomnienie.

Fot. M. Lasyk

Posłuchaj, co mówi Stanisław Dziob, były radny dzielnicowy Bieżanowa i świadek tamtych czasów
Teren Julagu, dawnego obozu pracy w Bieżanowie

Niewielu mieszkańców Krakowa zdaje sobie chyba sprawę z historii tych obozów. Ich stosowne upamiętnienie na pewno wiele by zmieniło. Na razie najwięcej informacji na ten temat można znaleźć w historycznych publikacjach i w sieci.

„Od ul. Jasieńskiego miała powstać aleja pamięci, z tablicami, kasetami zdjęć. Coś, co miało upamiętnić ten obóz. Ale wszystko się jakoś rozeszło” - mówi Radiu Kraków Stanisław Dziob, były radny dzielnicowy Bieżanowa i świadek tamtych czasów.

Na terenie dawnego obozu ciężko dziś odnaleźć ślady tamtych historii. „Do obecnej ulicy Sucharskiego dochodziło ogrodzenie tego obozu. Zresztą to ogrodzenie było ze wszystkich stron. Było tu kilkadziesiąt baraków. Po wojnie nic nie zostało, wszystko zostało rozkradzione – głównie na opał” - przyznaje radny.

 

Dawne niemieckie obozy pracy mieściły się nie tylko w Bieżanowie, ale również w Prokocimiu oraz Płaszowie. To w tym ostatnim miejscu doszło do największej, udokumentowanej zbrodni. W trakcie pożaru jednego z baraków oraz po nim rozstrzelano wielu więźniów. „Świadkowie wielokrotnie mówili, że ofiary tej zbrodni pochowano przy nasypie kolejowym przy ul. Gromadzkiej. Szukałem śladów w dokumentacji, by po wojnie czyniono starania odszukania tej mogiły. Nie było mowy o ekshumacji. Te groby być może wciąż tam są” - dodaje historyk krakowskiego Instytutu Pamięci Narodowej, Ryszard Kotarba.

Reporter Radia Kraków zwrócił się z pytaniem o upamiętnienie tych miejsc do krakowskiego magistratu. W odpowiedzi dowiedział się, że historia Julagów ma być częścią muzeum miejsca pamięci KL Plaszow. Po naszej interwencji, jest też szansa na dodatkowe formy upamiętnienia w pobliżu dawnych obozów. „Przy bardzo niewielkim nakładzie środków w postaci ustawienia jakichś tablic informacyjnych czy wpisania tego do miejsc dostępnych, czytelnych poprzez rozmaite aplikacje pomagające turystom zwiedzać Kraków” - proponuje Marek Lasota, członek rady społecznej powstającego muzeum KL Plaszow. Deklaruje, że wniosek o takie upamiętnienie ma zostać przez niego zgłoszony na najbliższym posiedzeniu rady w drugiej połowie maja.

Julagi w 1943 roku stały się filiami KL Plaszow. Uwięzieni w nich Żydzi byli niewolniczą siłą roboczą przy rozbudowie linii kolejowych, ale i dróg. Większość tam uwięzionych została później wymordowana przez Niemców.

 

 

 

(Bartłomiej Grzankowski/ew)

Wyślij opinię na temat artykułu

Najnowsze

Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy

Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.

Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]

Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na  Facebooku  oraz  Twitterze

Kontakt

Sekretariat Zarządu

12 630 61 01

Wyślij wiadomość

Dodaj pliki

Wyślij opinię