Uczestnicy badań odsłuchują nagrania i oceniają swój poziom irytacji czyli to, w którym przypadku zwróciliby uwagę sąsiadowi.
- Jak się mieszka w bloku, to zawsze ktoś na czymś gra – mówi uczestniczka badania - Ja pamiętam, że gdy jako dziecko bywałam u babci, to jej sąsiad ćwiczył na trąbce. To było nie do zniesienia. Oczywiście zdarzają się sąsiedzi-muzycy, którzy grają sprawnie i wtedy może to sprawić przyjemność. Ważne jest nasze podejście – im bardziej człowiek zmęczony i im gorzej się czuje, tym bardziej pewne rzeczy irytują.
Badania uwzględniają również rożne typy ścian w mieszkaniu. Pomysłodawczyni projektu zauważyła, że mimo jasno określonych norm hałasu, w przypadku konfliktów sąsiedzkich związanych np. z codziennym ćwiczeniem gry na instrumencie sądy biorą pod uwagę właśnie subiektywne odczucia słuchających. Wyniki badań mogą więc pomóc rodzicom w wybraniu instrumentu dla swojego dziecka.
Katarzyna Maciejczyk/wm