- Wątpliwości użytkowników dotyczą przede wszystkim miejsca hulajnogi w ruchu drogowym. Najpierw jest to infrastruktura rowerowa, potem jest jezdnia, jeśli jest ograniczenie do 30 km/h. Dopiero w trzeciej kolejności użytkownik hulajnogi powinien wybrać chodnik. Tam jednak rządzi pieszy. Ustępujemy pierwszeństwa pieszemu i dostosowujemy prędkość do pieszego. To nie jest 20 km/h, ale 5-6 km/h - mówi Katarzyna Dobrzańska-Junco z Małopolskiej Wojewódzkiej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego.

Akcja jest odpowiedzią na rosnącą liczbę kierujących hulajnogami, a tym samym także zdarzeń drogowych z ich udziałem. Proste plakaty i komunikaty w mediach społecznościowych przez blisko trzy miesiące będą informować o zasadach dotyczących ruchu jednośladem: hulajnogą elektryczną i rowerem.

Tylko od początku roku użytkownicy hulajnóg w Krakowie brali udział w 88 zdarzeniach drogowych, z czego 58 to wypadki. Był także jeden wypadek ze skutkiem śmiertelnym. "Ta liczba z roku na rok wzrasta. Odwołujemy się do rozsądku. Jak nie mamy kasku, zderzenie z pojazdem lub wywrócenie się, powoduje obrażenia, które możemy odczuwać do końca życia. To życie możemy też stracić" - mówi Tomasz Jemczura, naczelnik wydziału ruchu drogowego komendy miejskiej w Krakowie.

Jak dodaje Jemczura, jednym z największych grzechów kierowców jednośladów jest prowadzenie pod wpływem alkoholu. Policjant apeluje i przypomina: hulajnoga czy rower nie są alternatywą dla samochodu, gdy spożywaliśmy alkohol. Mandat za to wykroczenie to dwa i pół tysiąca złotych.