W ocenie jury zwycięska praca w najtrafniejszy sposób realizuje cele konkursu. "Kompozycja zieleni to poetyckie nawiązanie do palety malarskiej Kossaka, gdzie zamiast farb użyto składników polskiego krajobrazu – wodę, łąki i drzewa" – ocenili jurorzy. Podkreślili też, że autorzy zwycięskiej pracy w interesujący sposób nawiązali do dawnego przebiegu rzeki Rudawy, a zaproponowane rozwiązanie projektowe jest "elastyczne i ekonomiczne, zarówno w realizacji jak i eksploatacji".

Za atut zwycięskiej propozycji uznano "wrażliwość na kreowanie nowej przestrzeni przy jednoczesnym poszanowaniu historii miejsca".

"Mnie się podoba. Dużo zieleni i woda a wszystko tak zrobione, jakby było tam od zawsze. Nie mogę się doczekać nowego placu" – napisał w mediach społecznościowych dyrektor ZZM Piotr Kempf.

Władze Krakowa chcą, by plac Kossaka usytuowany pomiędzy ulicami: Zwierzyniecką, Retoryka i Morawskiego, tuż obok "Kossakówki", w której ma się znajdować muzeum poświęcone losom i dokonaniom słynnego artystycznego rodu, stał się reprezentacyjną przestrzenią publiczną i zieloną enklawą, gdzie można odpocząć.

Neogotycki dworek otoczony ogrodem w 1869 roku zakupił Juliusz Kossak. Zamieszkała tam rodzina z piątką dzieci. "Kossakówka" oprócz pełnienia funkcji pracowni malarskich oraz domu następnych pokoleń artystycznej dynastii, była też miejscem spotkań inteligencji i sfer artystycznych Krakowa. Po II wojnie światowej dworek podupadł, a władze PRL chciały go rozebrać. Tym planom sprzeciwiła się Magdalena Samozwaniec, która dzięki poparciu Jarosława Iwaszkiewicza, Melchiora Wańkowicza i Juliana Przybosia uratowała "Kossakówkę" przed wyburzeniem.

Dwór składał się z dwóch części; pierwsza, niegdyś nazywana "Domem Babci", dzisiaj nosi nazwę "Jerzówka" oraz z posiadłości właściwej, która od 2019 roku należy do miasta Kraków. Oba budynki są wpisane do rejestru zabytków.