"Byłem przekonany, że po mojej interpelacji pan prezydent przynajmniej zawiesi dyrektora Szydłowskiego. Uważam, że przy tak poważnych zarzutach to zawieszenie powinni nastąpić natychmiast. Wczoraj złożyłem zawiadomienie w Prokuraturze Kraków-Nowa Huta i wniosłem o zbadanie, czy rzeczy o których wspomniałem w interpelacji nie znamionują popełnienia przestępstwa działania na szkodę finansów publicznych miasta" – powiedział w środę PAP Kalita.
Dodał, że do zawiadomienia dołączył swoją interpelację; zadeklarował, że stawi się na wezwanie w prokuraturze i może przedstawić świadków, którzy potwierdzą jego zarzuty.
Czytaj: Spór wokół Teatru Łaźnia Nowa. Rozmowa z Bartoszem Szydłowskim i Adamem Kalitą
W interpelacji Kalita zwrócił się do prezydenta o wyjaśnienie, czy prawdą jest, że dyrektor Łaźni Nowej wykorzystuje wyłącznie do celów prywatnych wziętą w leasing luksusową skodę superb; że miasto wynajmuje mieszkanie dla małżeństwa Szydłowskich; że zakupiony został sprzęt fotograficzny i kamera (o łącznej wartości ponad 23 tys. zł), które nie są wykorzystywane do celów teatralnych; czy żonie Szydłowskiego na koszt teatru sfinansowano doktoranckie studia scenograficzne za 9,7 tys. zł i także dla niej zakupiono do prywatnego użytku ipad za 5,8 tys. zł.
Żona Bartosza Szydłowskiego - Małgorzata jest zastępcą dyrektora teatru Łaźnia Nowa ds. produkcji teatralnych.
Pytania radnego dotyczyły także sposobu wypłacania pieniędzy za przygotowanie koncepcji i programu Festiwalu Teatralnego Boska Komedia, którego dyrektorem artystycznym jest Szydłowski. Według informacji podanych przez Kalitę 16 marca 2016 r. wyrażona została zgoda na zawarcie umowy na rok 2017 na kwotę 75 tys. zł, a już dwa dni później wypłacono dyrektorowi 50 tys. zł.
Dyrektor naczelny i artystyczny Łaźni Nowej Bartosz Szydłowski mówił dziennikarzom, że żaden z wymienionych zarzutów "nie jest nieprawidłowością", a teatr jest systematycznie kontrolowany przez ministerstwo kultury, urząd marszałkowski oraz urząd miasta.
Od 8 maja w teatrze toczy się kolejna kontrola, podczas której sprawdzane są również zarzuty podnoszone przez radnego Kalitę. Jak poinformowano PAP w Urzędzie Miasta Krakowa została ona przedłużona do końca czerwca.
(PAP/ew)