Podczas poniedziałkowej sesji za przyjęciem uchwały zagłosowało 15 radnych, jedna osoba się wstrzymała, a pięć nie wzięło udziału w głosowaniu.

Jak głosi uchwała, Rada Miejska w Myślenicach "wyraża swoje poparcie dla działań zmierzających do uzyskania zadośćuczynienia należnego Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w wyniku rozpętania II wojny światowej przez III Rzeszę Niemiecką".

W uzasadnieni uchwały wspomniano pacyfikacje licznych miejscowości ziemi myślenickiej dokonane przez niemieckich okupantów: Zawady, Jawornika, Sułkowic, Harbutowic, Lipnika, Wiśniowej, a także liczne obławy, mordy, rabunki i rozstrzeliwania niewinnych cywilnych mieszkańców oraz likwidację całych grup etnicznych, obywateli Myślenic i sąsiednich miejscowości pochodzenia żydowskiego.

"Mieszkańcy doznali bardzo wielu krzywd i upokorzeń ze strony niemieckiego okupanta. Tylko praktyczna realizacja postulatów zadośćuczynienia wymienionych w uchwale może przyczynić się do prawdziwego pojednania narodów i państw polskiego i niemieckiego" - wskazano w uzasadnieniu.

Rada Miejska w Myślenicach oczekuje też od rządu "stanowczego prowadzenia działań dyplomatycznych i prawnych zmierzających do uzyskania od rządu Republiki Federalnej Niemiec odpowiedniego zadośćuczynienia". "Polska powinna je otrzymać w imię elementarnego poczucia sprawiedliwości, w imię prawdy historycznej oraz w imię rzeczywistego pojednania polsko-niemieckiego" - wskazali myśleniccy radni.

Na początku sierpnia wiceszef MSZ Arkadiusz Mularczyk skierował apel do samorządów o wsparcie dla działań rządu w ubieganiu się o odszkodowania wyrządzone przez niemiecką agresję i okupację w latach 1939-1945. Dotychczas uchwały ws. odszkodowań wyrządzonych w czasie wojny przyjęli m.in. radni Wielunia, Bochni, Grybowa, Lublina, Augustowa, Tarnowa, Zakopanego. Radni Nowego Sącza, gdzie PiS ma mniejszość, cofnęli projekt uchwały do radnych wnioskodawców (PiS), aby ci przedstawili go do dyskusji i głosowania po wyborach parlamentarnych.

1 września ub.r. zaprezentowano raport o stratach poniesionych przez Polskę w wyniku agresji i okupacji niemieckiej w czasie II wojny światowej.

3 października ub.r. minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau podpisał notę dyplomatyczną do strony niemieckiej, dotyczącą odszkodowań wojennych. Polska domaga się w niej m.in. odszkodowania za straty materialne i niematerialne w wysokości 6 bilionów 220 miliardów 609 milionów złotych i zrekompensowania szkód.

3 stycznia br. MSZ przekazało, że resort dyplomacji RFN udzielił odpowiedzi na tę notę. Według rządu RFN, sprawa reparacji i odszkodowań za straty wojenne pozostaje zamknięta, a rząd niemiecki nie zamierza podejmować negocjacji w tej sprawie.