Resort rolnictwa apeluje do hodowców kurczaków, by trzymali je w zamknięciu. W przeciwnym razie mogą ich czekać kary finansowe oraz brak rekompensat za poniesione straty. Chodzi o konsekwencje występowania w Polsce wirusa ptasiej grypy podtypu H5N8.
Izolacja drobiu ogranicza możliwość rozprzestrzeniania się choroby - argumentuje wiceminister rolnictwa Ewa Lech: "Takie sankcje mogą wystąpić, jeżeli rolnikowi udowodni się kardynalne zaniedbania w przestrzeganiu procedur. A nakazy i zakazy są precyzyjnie określone w rozporządzeniu ministra rolnictwa" - wskazuje.
Wykrycie choroby w danym regionie oznacza ograniczenia w handlu dla wszystkich hodowców w promieniu 10 kilometrów. To także obciążenie dla budżetu, który płaci za likwidację ogniska ptasiej grypy - dodaje Ewa Lech: "Jak pojawia się kolejne ognisko, poszerza się strefa z ograniczeniami i czas rygorów ulega przedłużeniu. Pieniądze, jakie idą na likwidację szkód i odszkodowania są potworne. Trudno oszacować na jakiej kwocie się to skończy" - twierdzi wiceminister.
IAR/bp