Wcześniej sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie dla czterech pozostałych podejrzanych w tej sprawie. Chodzi o wyłudzenie 13 milionów złotych z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Marcin Dubieniecki usłyszał zarzuty kierowania grupą przestępczą, oszustwa i prania brudnych pieniędzy. Dubieniecki nie przyznał sie do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień.
Śledczy przekonywali, że zatrzymani mogliby zaszkodzić śledztwu, gdyby byli na wolności. - Występuje tu obawa mataczenia a także wpływania na postępowanie z uwagi na grożącą im wysoką karę, dlatego prokuratorzy uznali, że jedynym środkiem, który nam pozwoli przeprowadzić postępowanie, jest izolowanie podejrzanych - tłumaczył prokurator Piotr Kosmaty z prokuratury apelacyjnej w Krakowie. Prokuratorzy przekonują, że muszą jeszcze przesłuchać kilkadziesiąt osób i właśnie na te osoby zatrzymani mogliby wpływać. Dlatego prokuratura apelacyjna złożyła do sądu wniosek o trzymiesięczne aresztowanie pięciu zatrzymanych.
Znanemu trójmiejskiemu adwokatowi grozi też tymczasowa utrata prawa wykonywania zawodu. Rzecznik dyscyplinarny przy Okręgowej Radzie Adwokackiej w Gdańsku zapowiadał wczoraj, że jeśli pojawią się zarzuty wobec Dubienieckiego, to złoży wniosek do sądu dyscyplinarnego w tej sprawie.
Przeczytaj: Sprawa M. Dubienieckiego ma charakter polityczny? Mecenas Widacki: "To nonsens"
Karol Surówka/jg/IAR/Wacha