Ślady benzyny znaleziono na plecach mężczyzny i na dywaniku łazienkowym. W jego płucach znajdował się dym, co wskazuje, że mężczyzna żył w chwili podpalenia. Sekcja zwłok nie wykazała żadnych śladów uderzenia w głowę.
Podpalenie mężczyzny było przyczyną pożaru domu. Na miejscu interweniowała straż pożarna i to ona ujawniła zwęglone zwłoki.
Jak wyjaśnia prokuratura - kobieta w momencie przyjazdu służb twierdziła, że jest sąsiadką i nie ma kluczy do domu. Gdy strażacy weszli do domu - zaczęła uciekać. Mimo późnej pory (do zabójstwa doszło około 3 w nocy) kobieta była ubrana w elegancki strój, jakby planowała wyjście lub wyjazd.
Kobieta usłyszała zarzut zabójstwa, nie przyznała się do winy i odmówiła składania wyjaśnień. Została objęta trzymiesięcznym tymczasowym aresztem. Grozi jej dożywocie.