Deweloper planuje w okolicy wybudować 86 domów jednorodzinnych. Jednym z elementów, który musi uzyskać, żeby starać się o pozwolenie na budowę jest decyzja środowiskowa - a ta została w całości uchylona po skardze Towarzystwa Na Rzecz Ochrony Przyrody.
"Kolegium Odwoławcze zarzuciło, że raport jest nierzetelny. Nie zwraca uwagi na wszystkie zagrożenia, również ze względu na ochronę płazów. Jest to też teren zalewowy między ul. Tyniecką a Wisłą" - tłumaczy Mariusz Waszkiewicz z Towarzystwa na Rzecz Ochrony Przyrody i dodaje, że ta decyzja ma bardzo duże znaczenie w kolejnych działaniach dewelopera. "Ona między innymi określa warunki zabudowy, w jaki sposób inwestycja ma być realizowana i w jaki sposób np. trasy migracyjne płazów zostaną zabezpieczone. To bardzo istotne obostrzenia" - mówi Waszkiewicz.
Kolegium Odwoławcze uchyliło decyzję, więc teraz urzędnicy z wydziału kształtowania środowiska muszą ją napisać i przeanalizować od nowa. "Wydajemy decyzję w oparciu o obowiązuje przepisy prawne, była ona badana przez fachowców. Będziemy to jeszcze raz analizować" - zapowiada przedstawicielka Kolegium.
"To, że musimy sami sprawdzać, na jakim terenie będziemy kupować mieszkanie jest oczywiste. Ale jeszcze bardziej oczywiste powinno być zaufanie do władz miasta w tej kwestii" - komentuje Kacper Kępiński z inicjatywy Przestrzeń Ludzie Miasto. "To że miasto zabezpieczyło interes obecnych i przyszłych mieszkańców. A tego niestety nie zrobiono. Miasto działo po najmniejszej linii oporu" - stwierdza Kępiński.
Towarzystwo na Rzecz Ochrony przyrody liczy na to, że uchylenie decyzji środowiskowej spowoduje duże opóźnienie planów inwestora. Przypomnę, że na tym terenie ma być ustalony plan miejscowy, który rozwiązałby wszystkie problemy - bo zakazywałby zabudowy. I jak stwierdzają ekolodzy - właśnie teraz jest na to idealny moment.
Nie wiadomo, ile może potrwać sporządzanie nowego raportu środowiskowego lub stworzenie planu przestrzennego dla tego terenu. Ale jak zauważają ekolodzy tak duża inwestycja zrujnowałaby walory przyrodnicze łąk tynieckich.
(Dominika Baraniec/ew)