- My rozmawiamy wreszcie o tym, czy obronimy polskie wydobycie - całkowicie zgodne i legalne - brunatnego węgla w Bogatyni. Co za tym idzie, czy będziemy mieć własny prąd, bezpieczeństwo energetyczne, miejsca pracy i poczucie tego, że żadne czynniki zewnętrzne nie są w stanie wpłynąć na nasze funkcjonowanie - mówiła posłanka Prawa i Sprawiedliwości, Małgorzata Wasserman.

Uczestnicy konferencji powołali się również na inne postulowane przez Zjednoczoną Prawicę punkty programowe, w tym sprzeciw odnośnie polityki migracyjnej prowadzonej przez Unię Europejską.

"Potrafimy wspólnie działać, nie tak jak opozycja, która się kłóci, kto jest na trybunie, kto nie jest na trybunie" - powiedział wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa Michał Drewnicki.

Wicemarszałek Senatu Marek Pęk zwrócił uwagę na bezpieczeństwo energetyczne, militarne i wewnętrzne. "Turów to bezpieczeństwo energetyczne, to produkcja prawie 10 proc. energii elektrycznej dla Polski, więc to kwestia suwerenności energetycznej, bezpieczeństwa energetycznego" – mówił.

Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo militarne, to – jak podkreślił wicemarszałek – Zjednoczona Prawica rozbudowuje armię, wzmacnia sojusze, szczególnie z USA.

Bezpieczeństwo wewnętrzne, to – jak ocenił Pęk – przede wszystkim kwestia migracji. "Polska sprzeciwia się od samego początku błędnej, utopijnej, nieskutecznej polityce migracyjnej UE" – zaznaczył. Jego zdaniem, unijna polityka nie rozwiązuje problemu migracyjnego, a generuje go.

"To jest oczywiście rozwiązywanie rękami polskimi problemów niemieckich, innych krajów Europy Zachodniej, które otworzyły się, ignorując zagrożenie na rzesze imigrantów, teraz nie radzą sobie z problemem i chcą dzielić ten problem z innymi krajami. Mówimy tej polityce: nie, i dlatego wyszliśmy z inicjatywą referendum w tej sprawie" – powiedział Pęk.

Jego zdaniem, wynik referendum będzie zobowiązaniem dla kolejnych rządów, ale i odegra wielką rolę w całej UE. "Duży, suwerenny naród wypowie się w tej sprawie i być może za głosem polskiego narodu pójdą inne narody, inne społeczeństwa" – zaznaczył polityk PiS.

Posłanka Małgorzata Wassermann skrytykowała także język, jakiego przewodniczący Platformy Obywatelskiej Donald Tusk używa na spotkaniach z wyborcami. "Mam wrażenie, że jedynym programem Donalda Tuska jest Prawo i Sprawiedliwość oceniane przez wszystkie przypadki, nasz szef Jarosław Kaczyński oraz groźby i język, którego do tej pory polska polityka nie znała, który się nadaje do rozmów nie na wiecu, spotkaniu z wyborcami" – mówił parlamentarzystka.

Pełnomocnik Suwerennej Polski w Krakowie Mirosław Boruta Krakowski ocenił, że opozycję łączy nienawiść do PiS. "Zjednoczyliśmy się dla Polski, dla pewnych wartości, pewnej wizji świata, dla tego co może być przed nami, jeśli Polacy jeszcze raz na kolejne cztery lata powierzą nam ten mandat" – powiedział.

Pełnomocnik Partii Republikańskiej Andrzej Mucha przekonywał, że Zjednoczona Prawica "idzie po zwycięstwo, żeby rozwiązywać problemy ludzkie". Donald Tusk w tym czasie – mówił przedstawiciel partii – "używa kłamstwa, oszczerstw na wiecu, żeby nie przedstawić programu wyborczego". "Zachowuje się jak typowy propagandzista, używa technicznego kłamstwa, które przez 20 lat było stosowane w Rosji putinowskiej. (...) Można go nazwać naczelnym szkodnikiem Polski" – ocenił Mucha.