Ulica Truszkowskiego/ Zdjęcia dzięki uprzejmości mieszkańców.
Powodem podtopień jest jedna z inwestycji, która powstała tuż obok - osiedle Green Park Villa. Kraków usłyszał o inwestycji w samorządowej kampanii wyborczej - media opisywały ją jako przykład patodeweloperki. Problem dla mieszkańców, którzy wcześniej mieszkali w okolicy ulicy Truszkowskiego, zaczął się, gdy inwestor dogęścił zabudowę, co nie było zgodne z tym, co zakładali urzędnicy. Dodatkowo, miasto planowało tam budowę domów jednorodzinnych. Deweloper postawił budynki przypominające jednorodzinne, ale w każdym z nich są przynajmniej dwa osobne mieszkania.
W efekcie w okolicy mieszka za dużo osób. Jak wyliczają sąsiedzi inwestycji przy Truszkowskiego, mieszkańców jest nawet trzy razy więcej niż powinno być na takim terenie. A gleba oraz okoliczne odpływy i cieki wodne nie są w stanie wchłonąć całej zużytej i opadowej wody.
Większość powierzchni została utwardzona lub zastosowano dachy zielone, które nie retencjonują wody, a ta musi być gdzieś odprowadzona. Przejęła to Struga Bronowicka, która nie ma możliwości odbioru takiej ilości wody, więc dochodzi do podtopień prywatnych nieruchomości, ale też osiedli - Złota Podkowa i Widok. To zdarza się przy każdym deszczu nawalnym
- wyjaśnia Agnieszka Konarzewska, mieszkanka ulicy Truszkowskiego.
Oprócz podtopień, teren w okolicy jest podmywany i już powstają tam niebezpieczne osuwiska.
Osuwisko na ul. Truszkowskiego/ Zdjęcia dzięki uprzejmości mieszkańców.
Podtopienia na ul. Truszkowskiego/ Zdjęcia dzięki uprzejmości mieszkańców.
Urzędniczy zator
Inwestycja powstała już kilka lat temu, mieszkańcy intensywniej sygnalizują władzom problem od kilkunastu miesięcy, ale do tej pory nie udało się go rozwiązać. Odbijają się od drzwi wielu miejskich jednostek. My też czekamy na odpowiedź, czy coś w sprawie podtopień wreszcie się wydarzy. Urzędnicy z Zarządu Inwestycji Wodnych obiecali udzielić jej po weekendzie. Problem może być jeszcze większy, ponieważ inwestor planuje budowę kolejnych bloków, dostał już na to pozwolenie.
Mieszkańcy założyli stowarzyszenie SOS Bronowice Małe, walczą o uchwalenie nowego planu zagospodarowania przestrzennego Bronowice Małe. Jak mówią, to daje nadzieję, ponieważ plan z uwzględnieniem ich uwag zmusiłby dewelopera do rozrzedzenia zabudowy przy kolejnych inwestycjach. Niestety, dokument utknął w krakowskim magistracie i nie wiadomo, kiedy będzie gotowy.
W Krakowie podejmowano wiele decyzji, ale nie zadawano sobie pytania: czy tereny mogą być zalewne? Było szybko, byle jak, inwestor naciskał, bo przecież potrzeba mieszkań. Rzeczywiście prace nad planem trwają dość długo, ale zmierzają do końca
- wyjaśnia Stanisław Mazur, wiceprezydent Krakowa.
Miejscy radni krytykują poprzednią ekipę rządzącą za to, że do takiej zabudowy dopuściła. I krytykują też obecne władze za opieszałość przy przygotowaniu planu zagospodarowania.
Mamy obietnicę od prezydenta Mazura, że miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego będzie wyłożony do końca roku, ale słyszymy o problemach. Będę pilnować, żeby wytyczne przygotowane przez Bronowice Małe, były w planie ujęte
- komentuje Agnieszka Łętocha z Koalicji Obywatelskiej.
Michał Drewnicki z Prawa i Sprawiedliwości sprawę stawia jasno:
Wykorzystałbym wszelkie możliwe narzędzia, łącznie z drogą sądową, żeby od takiego dewelopera wyegzekwować naprawienie błędów, jeżeli to jest oczywiście możliwe.
Światełko wśród wody
Wiceprezydent Mazur w rozmowie z Radiem Kraków zapewnia, że sprawie podtopień przyjrzy się wnikliwiej. Mazur składa też konkretną deklarację:
Postaram się w najbliższych dniach pojechać tam. Oczywiście prosiłem miejskie jednostki o zajęcie się tym tematem, mogę zadeklarować, że mieszkańcy nie zostaną sami z problemem.
Radni proponują rozwiązanie: wyegzekwowanie od inwestora podjęcia działań, a jeśli nie będzie innego wyjścia - pójście do sądu. Wiceprezydent Mazur obiecuje, że plan zagospodarowania Bronowice Małe będzie gotowy i poddany konsultacjom społecznym po wakacjach.
Poprosiliśmy inwestora o spotkanie w tej sprawie. Kiedy uzyskamy odpowiedź, niezwłocznie ją opublikujemy.