Urzędnicy tłumaczą, że miasto jest właścicielem 25 obiektów i nie chce kupować kolejnego, bo krakowskie forty to studnia bez dna. Obiekty wymagają ogromnych nakładów finansowych na remont i przystosowanie do nowej funkcji. A ta z kolei jest dość mocno ograniczona ze względu na ochronę konserwatorską.
Zgodnie z wytycznymi - Fort Bronowice mógłby być zagospodarowany na cele kulturalne, na przykład jako obiekt wystawienniczy. Pod uwagę brana jest również gastronomia i usługi hotelarskie. Trudno jednak mówić o stworzeniu tam hotelu nie mając możliwości wybicia dodatkowych otworów na okna.
Po trzecim nierozstrzygniętym przetargu - Agencja Mienia Wojskowego szuka nowej koncepcji na zagospodarowanie Fortu Bronowice. Jak mówi Przemysław Wierzba - dyrektor agencji - początkowe plany inwestycyjne pokrzyżował magistrat i plan miejscowy przyjęty dla tego terenu. - Na tym terenie uchwalił tereny zielone, tam Agencja starała się o warunki zabudowy, by móc stworzyć mieszkania pod kątem żołnierzy, realizując zapisy o zakwaterowaniu Sił Zbrojnych. Poszliśmy w kierunku terenów zielonych, szanujemy tę decyzję, no i miasto niestety odstąpiło od zakupu tej nieruchomości - tłumaczy Przemysław Wierzba.
Magistrat zaproponował, że wykupi teren przeznaczony pod zieleń i urządzi tam ogólnodostępny park. Na to z kolei nie chce zgodzić się wojsko. - Będziemy jednak zmierzali ku temu, aby ten fort zagospodarować wraz z terenem przylegającym, żeby ten fort mógł zacząć funkcjonować, żeby on mógł być przywrócony mieszkańcom, turystom. Żeby stał się dostępny, to musi być wyposażony teren przyległy - dodaje. Wierzba nie wyklucza, że rozwiązaniem problemu może być dzierżawa. Nie kryje jednak zawodu decyzją miasta, które miało prawo pierwokupu i mogło nabyć teren z bonifikatą.
Zdaniem Grzegorza Stawowego - radnego miasta i byłego szefa Agencji Mienia Wojskowego to byłaby wyjątkowo nietrafiona inwestycja. - On jest w zasadzie bez fundamentów i betonowych podłóg, w związku z tym tam jest gigantyczna wilgotność. Jest zasypany ziemią, przecieka i zacieka od góry, ma katakumby, które są bardzo głęboko pod ziemią i wychodzą poza obręb fortu, też są źle zaizolowane. Wszystkie te forty, od fortu Bronowice mają mniej więcej te same problemy. Mieliśmy gigantyczny problem z fortem Lasówka, z fortem na Płaszowie. Podjęło się miasto, z inicjatywy jednego z radnych, adaptacji fortu przy Borkowskiej, na Klinach. Inwestycja miała kosztować 12-14 mln złotych, dziś już kosztuje chyba ponad 20 i już wiadomo, że nie jest to koniec kosztów - podkreślił Stawowy. Dodał, że remonty i adaptacje utrudnia opieka konserwatora zabytków.
Przedstawiciele urzędu miasta tłumaczą z kolei, że Kraków ma w swoich zasobach ponad 20 fortów, część z nich jest w bardzo złym stanie, ale kilkanaście udało się już zaadaptować. - Chociażby ośrodki jeździeckie, jest obserwatorium. Udaje się rzeczywiście przywrócić im drugie życie, ale też ogromnymi kwotami. Jedną z takich sztandarowych pozycji jest fort Łapianka. Tam przekazaliśmy już ok. 25 mln złotych. Aby doprowadzić do końca budowę tego fortu, potrzebne są jednak kolejne sumy pieniędzy - mówi Dariusz Nowak z krakowskiego magistratu. Dodaje, że miasto co roku wydaje około 3 milionów na bieżące utrzymanie fortów, aby te nie popadły w całkowitą ruinę.
Przy okazji, reporterka Radia Kraków zapytała urzędników, co ze sprawą zabytkowego obiektu przy ulicy Wybickiego, który dwa lata temu rozebrał deweloper budujący tam nowe osiedle. - Zgłosiliśmy sprawę do prokuratury. Jednocześnie w wydziale architektury jest decyzja, że ten pan będzie mógł budować dalej, pod warunkiem, że odbuduje fort - zapewnia Nowak.
Urząd marzy o tym, aby stworzyć kiedyś ścieżkę śladami krakowskich fortów. Aby jednak można było to zrobić, obiekty musiałyby być odpowiednio zabezpieczone i odrestaurowane. Pieniędzy brakuje, więc to na razie tylko gdybanie.
(Joanna Orszulak/jp)
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze.