Andrzej Duda przekonywał, że obecny prezydent chce zastąpienia polskiego złotego przez euro, co spowoduje bardzo duży wzrost cen. "Spotkaliśmy się trzy dni temu na Słowacji. Zrobiliśmy zakupy w euro. Kosztowały one w przeliczeniu 54 złote. Zrobiliśmy też chwilę później zakupy w Polsce. Te same zakupy kosztowały 37 złotych. Wprowadzenie euro nie powinno mieć miejsca do czasu, jak sytuacja gospdoarcza w naszym kraju nie będzie na takim poziomie jak w krajach zachodu" - mówił Duda.
Z Krakowa Andrzej Duda pojechał na Lubelszczyznę.
(Kuba Niziński/ko)