"Ekspozycja może zaskoczyć nawet rdzennych podgórzan, którzy zresztą sami upominali się o stworzenie placówki. Ono nie powstało decyzją Rady Miasta, to mieszkańcy starali się o jego założenie" - mówi Radiu Kraków Katarzyna Bury, dyrektor nowego oddziału Muzeum Historycznego Miasta Krakowa.
Kolejne sale wystawiennicze prowadzą zwiedzającego od czasów kolonizacji prawej strony Wisły aż do czasów współczesnych. Liczba zebranych eksponatów jest imponująca, a pracownicy muzeum zapowiadają, że wystawa będzie powiększana, ponieważ nadal przysyłane są przez mieszkańców pamiątki i historie. "Każdy z eksponatów jest cenny, bo wiążą się z sentymentem mieszkańców. Możemy np. zobaczyć zegarek znaleziony w kamieniołomie Libana lub wagę do kromek chleba z obozu jeńców radzieckich" - wymienia dyrektor placówki. W gablotach zobaczymy też to, co znaleziono na strychach i w zapomnianych szufladach. "Jedną z pamiątek znaleźliśmy w czasie remontu. Podczas wykuwania ścian wyskoczyła butelka po wódce, która się rozbiła. W środku były zawiniątka, papierki z zapiskami z 1943 r. Pisali je robotnicy, którzy pod przymusem remontowali zajazd na potrzeby gestapowskiego więzienia. Wymienili swoje imiona, nazwiska i dodali, że są niewinni" - mówi Melania Tutak - z Muzeum Historii Podgórza.
"To miejsce, gdzie tylko połowa przestrzeni wystawienniczej jest przeznaczona na wystawę stałą. Pozostała jest przeznaczona na to, by tutaj mogły swą historię prezentować społeczności, które żyją własnym fenomenem: Bieżanów, Rżąka, Jugowice... Wszystkim lokalnościom prawobrzeżnego Krakowa, które chcą dopisywać swoje kreski do tej historii" - dodaje Michał Niezabitowski, dyrektor MHMK.