Jak mówią biorący udział w Dniach Owada, świat tych małych stworzeń jest dla nich fascynujący.
- Postanowiliśmy przyjść, bo nasze dzieci są bardzo zainteresowane owadami. Najbardziej im się podoba trzymanie owadów na rękach. Dziecko uczymy tego, że jak mamy oglądać cały świat, niech on będzie pełen życia, nie tylko betonu. Zabieramy go pod Kraków. Jak coś znajdziemy, tłumaczę mu, co to za żyjątka. Jestem po finansach, ale uwielbiam przyrodę, więc tłumaczę, ile mogę - mówili uczestnicy
Jak mówi jeden z organizatorów wydarzenia profesor Piotr Bilański, to szansa zobaczyć to, co na co dzień jest ukryte. To też szansa na naukę w miłej i przyjemnej atmosferze.
- Są różne grupy owadów. Mamy tutaj owady społeczne, czyli mrówki. W ulu otwartym mamy pszczoły. Możemy zatem zobaczyć to, co zwykle jest przed nami ukryte pod korą. Możemy zobaczyć, jak ta społeczność jest zorganizowana tam wewnątrz. Właśnie po to są takie Dni, żeby pokazać to, co ukryte. Musimy reż tłumaczyć, bo nie zawsze te zjawiska są powszechnie znane - podkreśla.
Na Dniach Owada można kupić pamiątki, miody i rośliny. Wydarzenie trwa do niedzieli do godziny 16:00.