- A
- A
- A
Miller: "Kozłowski stworzył autorytet szefa MSW"
Krzysztof Kozłowski był szefem MSW w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Zajmował się tam między innymi likwidacją Służby Bezpieczeństwa i powołaniem Urzędu Ochrony Państwa. Został jego pierwszym szefem."To było jedno z trudniejszych zadań" - tak o pracy Krzysztofa Kozłowskiego w ministerstwie spraw wewnętrznych mówił na antenie Radia Kraków wojewoda Jerzy Miller. Krzysztof Kozłowski był pierwszym cywilnym ministrem spraw wewnętrznych i to on stworzył autorytet cywilnego szefa MSW - przypomniał Miller. Jak wspominał - "był twardy co do zasad ale bardzo szanujący ludzi. Ministrów było wielu - on był jeden". Krzysztof Kozłowski zmarł wczoraj w Krakowie. Miał 82-a lata.
Członkowie rządu wspominali na dzisiejszym posiedzeniu zmarłego Krzysztofa Kozłowskiego. Premier Donald Tusk powiedział po posiedzeniu, że był on jednym z twórców niepodległej Polski. Był też dobrym człowiekiem. Premier dodał, że członkowie rządu wspominali go z żalem.
Krzysztof Kozłowski był absolwentem prestiżowego I Liceum Ogólnokształcącego imienia Nowodworskiego w Krakowie i doktorem filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Przez blisko pół wieku, jako najbliższy współpracownik i zastępca Jerzego Turowicza tworzył "Tygodnik Powszechny". Redagowana przez niego rubryka: "Obraz Tygodnia" stała się znakiem firmowym pisma. Był wieloletnim działaczem Klubów Inteligencji Katolickiej.
Po sierpniowych strajkach w 1980 doradzał Solidarności w Hucie imienia Lenina. W 1989 roku został członkiem Komitetu Obywatelskiego przy Lechu Wałęsie i uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu. W czerwcowych wyborach uzyskał mandat senatora i sprawował go przez cztery kolejne kadencje. Od 1989 przez 12 lat piastował funkcje senatora.
Był pierwszym niekomunistycznym ministrem spraw wewnętrznych w rządzie Tadeusza Mazowieckiego. Nadzorował rozwiązanie Służby Bezpieczeństwa i współtworzył nowe służby specjalne III RP „Potrzebowałem człowieka twardego, ale nie awanturnika” - napisał o nim po latach Tadeusz Mazowiecki – „za jego zgodę będę mu zawsze wdzięczny.”
Dwa lata temu prezydent Bronisław Komorowski odznaczył Krzysztofa Kozłowskiego za wybitne zasługi dla transformacji ustrojowej Polski, Krzyżem Wielkim Orderu Odrodzenia Polski.
Rozmowa Marty Szostkiewicz z Jerzym Millerem:
Panie wojewodo, jakoś pusto się wczoraj zrobiło na krakowskim rynku. Nie spotkamy ani aktora Jerzego Nowaka idącego do Teatru Starego, ani Krzysztofa Kozłowskiego, który albo biegnie do Tygodnika, na dworzec albo na kawę do Rynku...
- Pusto się zrobiło, nie tylko w Krakowie. Nie spotkamy go...
Pan był jego następcą w ministerstwie spraw wewnętrznych. Jak dzisiaj jechałam do radia to myślałam sobie czy pan, jak wchodził do tego gabinetu to myślał o tym, że siądzie za biurkiem Krzysztofa Kozłowskiego, który usiadł tam w roku 1990, jako pierwszy niekomunistyczny minister.
- Usiadłem za tym samym biurkiem, ten gabinet nie był zmieniony. Wtedy sobie pomyślałem jak łatwo jest usiąść za tym biurkiem teraz a jak trudno musiało być tam usiąść Krzysztofowi Kozłowskiemu. To było wtedy jedno z trudniejszych zadań. Jak na tym świeżym fundamencie nowego rozdania budować nową służbę. Dzisiaj jak na to patrzymy to się wydaje, że nie można było inaczej. Jednak jak popatrzymy na inne kraje, które były w podobnej sytuacji to można stwierdzić, że Krzysztof Kozłowski wybrał ten najbardziej misterny wariant. On nigdy nie potrafił skrzywdzić człowieka. Jak być tak zasadniczym w tak trudnej służbie a jednocześnie nie skrzywdzić człowieka? Ja nie wiem jak on tego dokonał, ale to jest chyba rzecz naturalna dla człowieka o takiej konstrukcji. Był tak wierny wartościom, które wyznawał i których wymagał od otoczenia. Rzadko się unosił, ale jak ktoś naruszał te wartości to potrafił być stanowczy. Nie lubił pouczać, on pokazywał drogę swoim postępowaniem. Trudno było za nim nadążyć, ale trudno było zejść z tego szlaku, który wytyczył. Pamiętam jak jeszcze przed wyborami, przed 4 czerwca, on przecież z Krakowa był.
Senatorem przez cztery kadencje.
- Tak. Spokój, poczucie humoru.
Fajka wtedy jeszcze.
- Tak. Jak jego się wspaniale słuchało. To nie był człowiek przypadkowy w tej roli. My patrzymy na lata 89-91, że nam się udało. Nic nam się nie udało. Swoją profesję rzucili ludzie, którzy stwierdzili, że ich miejsce jest teraz właśnie tam, gdzie się podejmuje decyzje najtrudniejsze.
Na czym polega ten paradoks, że człowiek, który zlikwidował milicję obywatelską, służbę bezpieczeństwa, bo nikt nie zwolnił tylu byłych funkcjonariuszy komunistycznych z pracy, jest oskarżany o to, że chronił UB-ków, komunistów. Przecież robił coś zupełnie innego. Nasza pamięć jak tak krótka, niesprawiedliwa? Co się stało?
- Stało się dużo złego z czym Krzysztof Kozłowski się głęboko nie zgadzał. Naruszało to jego katalog wartości. Po pierwsze nie powinno się sądzić nie znając szczegółów, okoliczności. Łatwo się upraszcza rzeczywistość z perspektywy lat, nie będąc w oku cyklonu. Buduje się wtedy obraz zupełnie nieadekwatny do tego co było. Co to znaczy, że popełnił błąd większej wstrzemięźliwości przy drastycznych decyzjach personalnych? Kto zwolnił tych generałów? Kto wybudował autorytet cywilnego ministra spraw wewnętrznych? Ktokolwiek zdaję sobie sprawę, że po drugiej stronie jest 100 tysięcy ludzi w mundurach? I co? Wyda rozkaz: „Od dzisiaj mnie słuchajcie”? Na to trzeba zarobić swoją postawą i jasnym powiedzeniem – uczciwy będzie dalej pracował dla Polski, dla nieuczciwego nie ma miejsca. Jeżeli dzisiaj ktoś powie w obecności policjanta, który pamięta te czasy coś złego o Krzysztofie Kozłowskim to usłyszy twarde słowa, bo Krzysztof Kozłowski był twardy co do zasad i bardzo szanujący ludzi, nawet jeśli czegoś nie udało im się do końca w życiu robić tak jakby chcieli. W związku z tym przeszedł przez to jako zwycięzca. Zbudował Urząd Ochrony Państwa, służył Polsce nie na zasadzie „zapłacili to pracuję”. Ktoś, kto nie miał szansy rozmawiać z tymi ludźmi, dlaczego oni pracują i co sobie cenią to nie jest w stanie docenić tego, czego dokonał Krzysztof Kozłowski.
Wczoraj też słuchałam starych audycji z radia Solidarność. Jest tam takie zdanie Krzysztofa Kozłowskiego: „Jeśli zmarnujemy tą szansę to przyszłe pokolenia nam tego nie wybaczą”. Wczoraj też myślałam o tym w kontekście delegacji „Solidarności”, która pana odwiedziła. Była demonstracja i wielu z tych ludzi uważa, że zmarnowaliśmy tą szansę, że oni nie mają pracy, dostępu do służby zdrowia. Jak pan na to patrzy?
- Po pierwsze nie zmarnowaliśmy szansy. Porównajmy się z sąsiadami. Reszta też zmarnowała a może po prostu zadanie było takie, że inaczej nie dało się tego rozwiązać. Nikt nie obiecywał, że będą cuda. Jeśli się ma takie opóźnienia, 45 lat odcięcia od reszty świata, to trudno to nadrobić, nawet przez 20 lat. Takie osoby jak Krzysztof Kozłowski nie poszły do polityki dla sukcesu. On rzucił swój ukochany „Tygodnik powszechny” ponieważ Tadeusz Mazowiecki powiedział: „Potrzebuje Ciebie”. I poszedł. Mógł nie pójść, mógł patrzeć jako redaktor i komentować. Pierwszy skład sejmu w przeciągu kilku miesięcy zmienił polskie prawo. To było marnowanie szansy? Jeżeli ktoś oczekuje, że w Polsce będzie poziom dochodów Niemieckich czy Brytyjskich to chyba nie zna zasad ekonomii. Oczywiście popełniliśmy błędy, ale w innym wymiarze. Nie wszyscy są Krzysztofami Kozłowskimi. Mówimy o nim nie dlatego, że był ministrem, tylko dlatego, że uporządkował ministerstwo w najtrudniejszym okresie. Ministrów było wielu – on jeden.
(Daniela Motak/Maciej Skowronek/ IAR/jg)
Komentarze (0)
Brak komentarzy
Najnowsze
-
17:53
Twoja prywatna POZ w praktyce: jak korzystać z podstawowej opieki bez kolejek
-
17:28
Co kupić na prezent do nowej kuchni?
-
16:36
Marsz Antyfaszystowski w Krakowie. Przeciw nienawiści i hejtowi wobec Ukraińców
-
15:44
Na trasę z Chabówki do Rabki Zaryte wróciły pociągi
-
15:36
Pociąg powraca na trasę Chabówka - Rabka Zaryte
-
15:31
Ozdoby ze słomy, z opłatka czy opakowania po cukierku. Warsztaty w Muzeum Etnograficznym
-
15:15
Zakopianka znów z utrudnieniami. Od poniedziałku zamknięcie w stronę Zakopanego
-
14:17
Film dokumentalny o Tarnowie, jakiego jeszcze nie było. "To podróż w czasie do ważnych wydarzeń i miejsc"
-
13:51
Prezydenci Polski i Ukrainy spotkają 19 grudnia w Warszawie
-
11:36
Jest czym oddychać w Zakopanem. Stężenie szkodliwych pyłów w powietrzu zmniejszyło się ponad trzykrotnie
-
10:50
Które drzewo wybrać na święta Bożego Narodzenia?
-
10:37
Koniec roku, koniec remontów. Na ulicę Kościuszki w Nowym Sączu wraca ruch samochodowy
-
10:27
Ulica Lwowska w Nowym Sączu do remontu. Będą utrudnienia w ruchu
-
10:10
Święta z TikToka? Jak zmieniają się bożonarodzeniowe tradycje
Skontaktuj się z Radiem Kraków - czekamy na opinie naszych Słuchaczy
Pod każdym materiałem na naszej stronie dostępny jest przycisk, dzięki któremu możecie Państwo wysyłać maile z opiniami. Wszystkie będą skrupulatnie czytane i nie pozostaną bez reakcji.
Opinie można wysyłać też bezpośrednio na adres [email protected]
Zapraszamy również do kontaktu z nami poprzez SMS - 4080, telefonicznie (12 200 33 33 – antena,12 630 60 00 – recepcja), a także na nasz profil na Facebooku oraz Twitterze