- Ta wiata nawet nie wygląda jak przystanek komunikacji miejskiej. Wygląda nieładnie. Przydałaby się nowa. Ta wiata była zbudowana 30-40 lat temu. Ta trasa jest teraz przelotowa, jeżdżą tu często autobusy. Wymiana by się przydała - przyznali reporterowi Radia Kraków okoliczni mieszkańcy.

Okazja, żeby tę sprawę załatwić nadarza się właśnie teraz. W Krakowie trwa bowiem wielka wymiana przystanków ze starych i zniszczonych na nowe.

Przystanku "Pychowice" nie ma jednak w planach. Bo jak tłumaczy Piotr Hamarnik z ZIKiT-u - wiaty są instalowane tam, gdzie ich nie ma...

"Proszę mi wierzyć, że takich miejsc, gdzie wiaty są potrzebne, jest trochę w Krakowie. Wiata przy ul. Tynieckiej nie spełnia dwóch kryteriów: jest to jednak zadaszony przystanek, a na dodatek nie ma tu miejsca na większą wiatę" - twierdzi Piotr Hamarnik. 

Jeśli mieszkańcy bardzo chcą nowej wiaty, to Piotr Hamarnik radzi, by taką prośbę skierować do rady dzielnicy lub zgłosić jako projekt w budżecie obywatelskim. 

To nie koniec postulatów - mieszkańcy chcieliby, aby feralny przystanek został przesunięty o kilkadziesiąt metrów, bo znajduje się tuż przy skrzyżowaniu. ZIKiT jest za, ale obawia się, że będą protesty. Wzdłuż ulicy jest bowiem sporo domów i taki przystanek trzeba by postawić przed jednym z nich.

 

 

 

(Maciej Skowronek/ko)