Z informacji przekazanych przez krakowskiego radnego Michała Starobrata wynika, że większość z analizowanych wariantów nowego odcinka S7 miałaby przebiegać przez południowe dzielnice Krakowa. Trzy warianty – według radnego – opierałyby się na autostradowym węźle Łagiewniki, cztery kolejne przecinałyby autostradę A4 w rejonie ulic Tuchowskiej lub Blacharskiej. To oznaczałoby poważną ingerencję m.in. w dzielnicę Swoszowice. Tylko jeden z ośmiu wariantów miałby omijać Kraków szerokim łukiem od wschodu.
Mieszkańcy Swoszowic, Rajska, Kosocic, Woli Duchackiej czy Piasków Wielkich czują się zaniepokojeni i pominięci w procesie planowania. – Mieszkańcy wyrazili swój sprzeciw, ale przede wszystkim wskazali konkretne argumenty, dlaczego w danym miejscu nie powinna przebiegać ta droga. Te głosy powinny zostać wysłuchane – podkreśla radny Starobrat.
Głównym zarzutem mieszkańców jest brak rezerwy terenowej dla inwestycji oraz ryzyko licznych wyburzeń i wywłaszczeń. Głos w sprawie zabrała Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, która stanowczo zaprzeczyła tym doniesieniom. – Nie wiemy, skąd wzięły się informacje o rzekomych wariantach. Oficjalnie zaprezentujemy je dopiero w drugiej połowie czerwca – komentuje GDDKiA.
Kacper Michna z krakowskiego oddziału GDDKiA wyjaśnia, że proces selekcji wariantów jest nadal w toku. – Zaczęliśmy od 50 wariantów, łącznie z rozważanymi podwariantami było ich ponad trzy tysiące. Do dalszych prac wybrano osiem, a na ostatnim etapie pozostaną trzy, które zostaną szczegółowo zaprezentowane – tłumaczy Michna.
Wstępna prezentacja możliwych wariantów ma odbyć się jeszcze w czerwcu, a konsultacje społeczne i spotkania informacyjne ruszą po wakacjach.