- Przykłady można mnożyć, począwszy od sprawy ustanowienia użytku ekologicznego „Łąki na Klinach”, po Sztołę. Był brak działań w rejonie Bukowna, gdzie zniknęły rzeki. Doprowadzono do katastrofy ekologicznej. Tworzą się tam zapadliska. Nie zabezpieczono likwidacji kopalni. Przykładów jest mnóstwo - mówi Łukasz Maślona ze stowarzyszenia Funkcja Miasto.
- Ja deklaruję, że kochamy przyrodę. Mamy dużo obszarów Natura 2000, rezerwatów przyrody. Wokół tego jest dużo pracy - mówi rzeczniczka RDOŚ w Krakowie, Ada Słodkowska-Łabuzek.
Miejscy aktywiści zarzucają też Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska ignorowanie stanu środowiska w rejonie kombinatu metalurgicznego Arcelor Mittal w Krakowie, czy brak należytego postępowania w sprawie wniosku o poszerzenie obszaru rezerwatu przyrody „Madohora”.