Chodzi głównie o pracowników oddziałów nefrologii, reumatologii, endokrynologii oraz gastrologii. Szpital nie jest w związku z tym w dobrej sytuacji, będzie w jeszcze gorszej, jak wypowiedzenia wejdą w życie. Są to wypowiedzenia 3-miesięczne, więc od stycznia sytuacja może być bardzo zła. Już teraz jest ogromny problem choćby z tym, żeby obsadzić dyżury, jest to ogromny wysiłek ze strony lekarzy już w tym momencie, pracują więcej niż kiedyś. A jak wypowiedzenia dojdą do skutku, to będzie jeszcze gorzej

- mówi Katarzyna Pokorna-Hryniszyn, rzeczniczka szpitala.


Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie nie ma pieniędzy na podwyżki dla medyków. Placówka jest obecnie zadłużona na
ponad 40 milionów złotych.

Składanie wypowiedzeń przez personel szpitala jest związane z ogólnopolskim strajkiem medyków. Tzw. "białe miasteczko" jest rozłożone przed budynkiem kancelarii premiera od około trzech tygodni.