"W tej historii najważniejsze jest pełne wdzięczności przesłanie zawarte w liście" - mówi pan Szymon z księgarni Mocak Bookstore Bunkier. Chłopiec wszedł do księgarni, oddał list i wyszedł.
Pan Szymon prosił, by podkreślić, że w tej historii najważniejsze jest pełne wdzięczności przesłanie zawarte w liście. Odnalezienie Bogdana i przekazanie mu odpowiedzi byłoby miłe, ale nie taki był cel publikacji listu w mediach społecznościowych.
„Nazywam się Bohdan, mam 9 lat. Jestem z Ukrainy. Kiedy zaczęła się wojna, mama powiedziała, że musimy jechać, żeby przeżyć. Teraz jesteśmy w Polsce, w pięknym mieście Krakowie. Dziękujemy Polsce, Polakom za to, że nas nie zostawili. Dziękujemy za to, że pomagacie w tym ciężkim czasie. Dziękujemy za wasze wsparcie. Dziękujemy za waszą gościnność. Dziękujemy za człowieczeństwo. Bardzo chcę do domu i kiedy dorosnę, będę robić tak, żeby na świecie nie było już więcej wojen. A my nigdy nie zapomnimy, jak nam pomogliście. W Polsce są bardzo dobrzy ludzie. Chwała Ukrainie!”