Szpital Narutowicza walczy z gigantycznym długiem, który sięga już 150 milionów złotych. Powodem była niegospodarność oraz złe zarządzanie. Poprzednia dyrektor Mariola Marchewka, która funkcję pełniła rok, została zwolniona przez prezydenta Krakowa, który stwierdził, że nie przyczynia się ona do poprawy sytuacji placówki.
Jak informuje magistrat, Anna Tylek, czyli pełniąca obowiązki dyrektora po zwolnieniu Marchewki przygotowała konieczny plan naprawczy. Ma on 350 stron i wkrótce zostanie przesłany radnym. Od tego zależy ewentualna pożyczka dla szpitala, którą zapowiadał prezydent Stanisław Kracik.