To nie jest stronnictwo Kosiniaka-Kamysza, tylko wszystkich starych ludowców. To jest Stronnictwo Ludowe, a nie jakieś nowe PSL, które jest zbieraniną wszystkich i skupia się na indywidualnych korzyściach
- mówi Jacek Soska.
I zapowiada, że będzie odwoływał się od decyzji władz partii. Soska znany jest z kontrowersyjnych zachowań, jak przyjazd koniem pod urząd marszałkowski. Wniosek o usunięcie Soski złożył wojewoda małopolski Krzysztof Klęczar.
Skąd ta decyzja?
Miarka się przebrała. Jacek Soska, pomijając, że nie angażował się w życie formacji, działał na jej szkodę. Wielokrotnie władze partii, nie unikając przy tym słów powszechnie uznawanych za wulgarne. Nie zgadzał się z przyjętym programem. A ostatnie jego wypowiedzi medialne, między innymi na antenie Telewizji Republika, sprawiły, że czara goryczy się przelała
- tłumaczy Klęczar.
We wspomnianej wypowiedzi w Telewizji Republika Soska kwestionował (w niecenzuralny sposób) decyzje wicepremiera Władysława Kosiniaka Kamysza czy ministrów z PSL.