Temperatura Wisły wynosiła ok. dwa i pół stopnia C, nad rzeką wiał zimny wiatr, a nurt znosił pływaków, którzy mieli do pokonania 120 metrów. Pływacy zapewniali jednak, że w zimie woda jest zawsze cieplejsza niż powietrze. Doceniali to, że Wisła nie jest zamarznięta i że nie muszą walczyć z krą, jak w roku poprzednim.
Podczas pokonywania Wisły mieli czapki na głowach, specjalne rękawiczki i skarpetki, żeby chronić się przed wyziębieniem. W wodzie pilotowali ich ratownicy WOPR na łódce, płetwonurkowie z Grupy Nurkowej 5 fal oraz motorówka policji.