Sędzia Beata Górszczyk poinformowała, że przesłanką ogólną zastosowania aresztów było duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzucanych przestępstw. Zaistniały też – zaznaczyła - przesłanki szczególne, takie jak: obawa matactwa procesowego, groźba wymierzenia surowej kary oraz obawa ukrycia się lub ucieczki przy świadomości konsekwencji ewentualnego przypisania sprawstwa.
Wnioski o zastosowanie aresztu tymczasowego dotyczyły dwóch podejrzanych ws. zabójstwa Jaroszewiczów: Marcina B. oraz Roberta S. Ich złożenie zapowiadał w środę minister sprawiedliwości – prokurator generalny Zbigniew Ziobro podczas briefingu prasowego w Krakowie, poświęconego ustaleniom prokuratury na temat zabójstwa sprzed 26 lat w Aninie.
Jak informowała prokuratura, zarzuty zabójstwa byłego premiera PRL Piotra Jaroszewicza i jego żony Alicji oraz rozboju postawiono trzem podejrzanym: Dariuszowi S., Marcinowi B. oraz Robertowi S. Zarzucane im przestępstwa zagrożone są karą co najmniej 8 lat pozbawienia wolności.
Prokuratura podawała także, że informacje na temat zbrodni w Aninie pojawiły się w toku śledztwa dotyczącego porwań dla okupu, w tym 10-letniego chłopca. Po wpłaceniu okupu dziecko zostało zwolnione. Do sprawy w styczniu br. policja zatrzymała w Radomiu 61-letniego Dariusza S.
Jak informowała prokuratura, dwóch z podejrzanych przyznało się do zarzutów i podało szczegóły, które nie były podawane w mediach, ani na poprzedniej sprawie sądowej, i które wskazywały, że byli oni na miejscu zdarzenia i brali w tym udział. Jeden z podejrzanych nie przyznał się, odmówił składania wyjaśnień – poinformowano podczas briefingu.
Z zebranych dowodów wynika, że podejrzani włamali się do domu byłego premiera i jego żony, obezwładnili ich i brutalnie znęcali się nad nimi. Działając wspólnie i w porozumieniu, zabili Piotra Jaroszewicza. Zabójstwa jego żony dopuścił się następnie Robert S. Prawdopodobny jest motyw rabunkowy, ale brane są pod uwagę również inne motywy; a sprawcy dostali się do domu przez otwarte okno wykorzystując drabiny. To nowy szczegół w śledztwie, ponieważ sprawcy zamknęli potem okno od wewnątrz i wyszli z domu drzwiami.
Podejrzani to członkowie tzw. gangu karateków, powiązanego z mafią pruszkowską, który w latach 1993-95 dokonał kilkudziesięciu wyjątkowo brutalnych napadów rabunkowych w całej Polsce. Podejrzany Dariusz S. przebywa w areszcie śledczym w sprawie porwań, Robert S. – w zakładzie karnym w związku z inną sprawą. Trzeci ze sprawców, Marcin B., został zatrzymany na polecenie prokuratora 12 marca br.
Czytaj także: Krakowskie CBŚP zatrzymało podejrzanych o zabójstwo małżeństwa Jaroszewiczów
(Dominika Panek,PAP/ew)