Samochód z blokadą koła to widok dość częsty na ulicy Turystycznej w Krakowie. A co jeśli samochód ten należy do prezydenta Andrzeja Dudy? Według ustaleń "Gazety Krakowskiej", która powołuje się na jednego z sąsiadów prezydenta, zablokowany samochód należy właśnie do niego. Do regulaminowego 1,5 metra odstępu dla pieszych brakuje... niecałe pół metra.
Strażnicy miejscy zapewniają, że przepisy muszą być przestrzegane przez wszystkich.
"Patrol był na miejscu, stwierdzono przekroczenie prawa i założono blokadę. Czekamy aż właściciel zgłosi się do nas. Czy jest to samochód prezydenta Andrzeja Dudy - nie ma to dla nas znaczenia. Wszyscy są równi wobec prawa i będziemy podejmować odpowiednie decyzje o ewentualnych sankcjach lub ich braku" - tłumaczył w rozmowie z Radiem Kraków Marek Anioł, rzecznik straży miejskiej.
Jak napisał na Twitterze Marek Magierowski, dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta:
Mandat zapłacony, auto przeparkowane. #KoniecAferyCzerwonegoGolfa
— Marek Magierowski (@mmagierowski) grudzień 16, 2015
(Bartłomiej Grzankowski/ew)