„Kiedyś nazywano ich bandytami, ich miejsca spoczynku są nieznane, dlatego tym bardziej należy im się pamięć, bo walczyli o niepodległą Polskę. Taka powinna być przyszłość, by pamiętać o przeszłości” - mówi Krzysztof Bzdyl, prezes Związku Konfederatów Polski Niepodległej.
Przy wejściu do aresztu na ulicy Montelupich w Krakowie wisi tablica z nazwiskami 44 więźniów zamordowanych przez komunistów. Ich potomkowie ustawili przy tablicy znicze i udekorowali ją biało-czerwonymi goździkami.
(Dominika Panek/ew)