Jak mówi Andrzej Lorenc, przewodniczący stowarzyszenia, "nie ma żadnych wątpliwości, że generał Kukliński był prawdziwym bohaterem,sam jeden stanął przeciwko siłom, które chciały uderzyć na Europę."
29 kwietnia 1998 roku, pułkownik Ryszard Kukliński, odbierając w sali obrad Stołeczno-Królewskiego Miasta Krakowa przyznany mu tytuł Honorowego Obywatela Miasta powiedział :
Misja, której się podjąłem, a która w powszechnym odczuciu rozumiana jest jako działalność szpiegowska czy wywiadowcza, była w swej istocie desperacką próbą nawiązania operacyjnej (ponad głowami władców PRL) współpracy wojskowej z USA w celu zapobieżenia wojnie oraz wsparcia wysiłków amerykańskich zmierzających do rozwodnienia i zburzenia metodami pokojowymi porządku jałtańskiego oraz przywrócenia Polsce niepodległości i demokracji. Wszystko co robiłem – robiłem z myślą o Polsce. Nawet jeśli mój czyn był niewielki, to stałem po właściwej stronie. A nawet jeśli było to niewiele, gdy rozważyć rzecz w szerszej perspektywie, to było to wszystko co miałem. W istocie było to cale moje życie. Przystąpienie Polski do NATO oznacza prawdziwy koniec zimnej wojny. Miałem honor uczestniczyć w tej wojnie po stronie USA, po stronie NATO, po stronie Polski – przeciwko sowieckiemu Imperium Zła.
Płk Ryszard Kukliński w Krakowie, fot:Wiesław Majka/UMK
Gen. Kukliński zmarł 11 lutego 2004 roku na Florydzie. Od 1970 do 1981 roku działał pod pseudonimem "Jack Strong" jako amerykański szpieg.
Tomasz Bździkot/bp