Niektórzy radni są zaskoczeni decyzją wojewody. Chcą apelować do prezydenta o to, by przesunął planowany na maj termin wejścia w życie uchwały. Nie wykluczają też, że miasto wejdzie na drogę sądową. Chcą, żeby WSA ze względu na warunki społeczne jak najszybciej to zaskarżenie rozpatrzył - mówi Rafał Komarewicz, przewodniczący rady miasta Krakowa.

Zarząd Transportu Publicznego z kolei podkreśla, że nie jest w stanie na czas zainstalować w parkometrach możliwości weryfikacji statusu mieszkańca. Koszt byłby ogromny, a znalezienie alternatywy może być ciężkie. Będziemy się zastanawiać i analizować dalsze możliwości, by mieszkańcy płacili niższe stawki - tłumaczy Sebastian Kowal.

Małopolski Urząd Wojewódzki twierdzi jednak, że unieważnienie zapisu było słuszne - ze względu na niezgodność z prawem. Chodzi o zasadę naruszenia równości  i sprawiedliwości społecznej - wyjaśnia Rafał Czeladzki, dyrektor wydziału prawnego i nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Dyskusja toczy się też nad podwyżką cen biletów komunikacji miejskiej. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski przekazał radzie miasta poprawiony projekt uchwały. Podwyżki miałyby być mniejsze. W przypadku biletu metropolitalnego dalej stawka ok.160 zł, bilet miesięczny na komunikację tramwajową i autobusową obniżenie kwoty do 90 zł. - mówi Sebastian Kowal.

Niektórych radnych nowa wersja jednak nie przekonuje. Proponują podwyżkę o 10 zł, by za kilka miesięcy zaproponować następną podwyżkę o 10 zł, za pół roku kolejną i finalnie ta podwyżka o 30 zł, którą zaproponował prezydent, będzie, tylko w kilku turach - tłumaczy Michał Drewnicki, wiceprzewodniczący rady miasta Krakowa, klub Prawo i Sprawiedliwość.

Władze tłumaczą, że przychody z podwyżek to próba nadgonienia inflacji. Sama sprzedaż biletów w nowych cenach to dla Krakowa dodatkowe około 10 milionów złotych.

Nad poprawką radni będą dyskutować w środę, na najbliższej sesji rady miasta.