Krakowianin, który chce zachować anonimowość, będąc na urlopie zorientował się, że z jego konta zniknęło 400 złotych. Zadzwonił do banku i okazało się, że pieniądze pobrał Zarząd Dróg Miasta Krakowa. Powodem miał być brak opłaty za parkowanie w strefie. Problem w tym, że mężczyzna tamtego dnia kupił bilet za omawiany postój:

Zauważyłem, że mam minusową kwotę, co mnie bardzo zdziwiło. Zapytałem w banku, o co chodzi. Okazało się, że wpłynęło pismo o egzekucji środków za parkowanie w strefie płatnego parkowania bez uiszczenia opłaty. Oczywiście zapłaciłem, przez ostatnie kilka lat korzystam z aplikacji mobilnej do opłacana postoju.

Taka opłata rzeczywiście była w historii płatności w aplikacji banku. Mężczyzna zadzwonił więc do Zarządu Dróg Miasta Krakowa, aby wyjaśnić sprawę i odzyskać swoje pieniądze. Spędził sporo czasu na rozmowach i próbach odzyskania pieniędzy:

To był mój urlop, a zamiast odpoczywać, musiałem się zajmować innymi sprawami.

Zarząd Dróg Miasta Krakowa przeprasza za zaistniałą sytuację. Tłumaczy, że czasem takie sytuacje się zdarzają przez błędy natury technicznej:

Incydentalnie zdarzają się takie sytuacje, w których albo zawiedzie aplikacja, albo może zawieść soft, którym się posługują kontrolerzy.

- tłumaczy Krzysztof Wojdowski z Zarządu Dróg Miasta Krakowa i dodaje, że kiedy kierowca nie opłaci parkowania w strefie, zostawiana jest  za jego wycieraczką karteczka z informacją, a potem wysyłane są powiadomienia pocztą:

Kontroler zostawia za szybą samochodu informację, że samochód, który parkuje w danym miejscu, nie ma opłaconego parkingu. Później, jeżeli ktoś nie zgłosi się do nas, żeby wyjaśnić tę sprawę, mamy od półtora do dwóch miesięcy, żeby wysłać pocztą informację o tym, że jest należność do uregulowania.

W tym przypadku jednak żadnych powiadomień nie było:

Żadnej karteczki za wycieraczką nie było. Nie dostałem też żadnego powiadomienia listownego, mailowego, SMS-em czy face to face. Nikt mnie o tym nie poinformował.

Po zgłoszeniu sprawy do ZDMK mężczyzna odzyskał swoje pieniądze z dodatkowymi odsetkami.

Sprawa bohatera materiału została wyjaśniona. Osób, które otrzymały mandat, mimo że opłaciły bilet za parkowanie, może być jednak więcej. Dlatego warto zgłaszać i wyjaśniać takie sprawy.

Tego samego zdania jest Krzysztof Wojdowski. W takich sytuacjach trzeba zadzwonić do ZDMK lub napisać mail, a wtedy pieniądze za niesłusznie wystawiony mandat zostaną zwrócone.

Co ciekawe, kiedy płacąc za bilet postojowy wpiszemy zły numer rejestracyjny - wpiszemy na przykład złą literkę lub cyferkę - i dostaniemy mandat, też można się odwołać.