"W październiku między innymi w tym miejscu przeszła policyjna tyraliera z psem tropiącym. Dopuszczono się fatalnej pomyłki, bo do tropienia zabrano rzeczy mojego ojca, a nie brata. Poszukiwania policji nie przyniosły efektów. Nasza akcja zakończyła się w godzinę" - mówi IAR siostra zaginionego, Monika Bogdan
Siostra poszukiwanego dodaje, że policja nie sprawdziła też monitoringu z okolicy. Rzecznik małopolskiej policji podinspektor Mariusz Ciarka zapewnia jednak, że wszystkie czynności zostały wykonane drobiazgowo. "To były czynności prowadzone z dużym poświęceniem i profesjonalizmem. To nie tylko poszukiwania w terenie, ale też w placówkach zdrowia" - wyjaśnia Mariusz Ciarka.
Paweł Bogdan był znanym w Krakowie didżejem o pseudonimie "Ezzo". Po wypadku przeszedł poważną operację, miał za sobą terapię odwykową, cierpiał na padaczkę i zaniki pamięci. Dokładną przyczynę zgonu mężczyzny ustali sekcja zwłok.
(IAR, RK/ew)