Zacznijmy od tego, że dyskusja toczy się wokół rampy, której... może w ogóle nie być. Jak tłumaczy Bogdan Smok przewodniczący rady dzielnicy Bronowice i radny miasta Krakowa, powstał projekt budowy rampy, który rada dzielnicy zatwierdziła. Ale kiedy pojawiły się głosy sprzeciwu ze strony niektórych radnych, z pomysłu zrezygnowano.

"Zarząd dzielnicy odbył spotkanie z Zarządem Zieleni miejskiej, na którym postanowiliśmy, że nie będzie realizowany ten projekt w całości, tylko zostaną przebudowane schody zgodnie z sugestią radnych"

- relacjonuje Smok.

Z kolei jak tłumaczy część z nich, to tylko ustna obietnica. Projekt budowy cały czas jest. Niektórzy radni wskazują też, że rampa dla osób niepełnosprawnych od strony ulicy Altanowej zaczynałaby się... od schodów. Projekt negatywnie zaopiniowała Powiatowa Społeczna Rada do spraw Osób Niepełnosprawnych.

"Wydanie pieniędzy na rampę metalową, po której będą jeździć na przykład rolkowcy, czy skatepark sobie z tego zrobią, będzie strasznie głośno. Poza tym w zimie, jak zamarznie ta rampa, to kto na wózku, niepełnosprawny się dostanie po tej rampie?"

- mówi członkini rady Małgorzata Turek.

Niektórzy zwracają też uwagę na możliwą dewastację zieleni przy budowie rampy, w tym wycinkę nasadzonych niedawno krzewów i drzewa. Bogdan Smok zaprzecza.

"Żadne drzewo nie byłoby naruszone. Była możliwość naruszenia systemu korzeniowego. W związku z tym ta rampa miała iść na wysokości mniej więcej 10 cm nad powierzchnią ziemi. W ogóle nie będzie dotykać nawet trawy"

- wyjaśnia.

Kontrowersje pojawiły się też wokół ceny. Przewodniczący rady tłumaczy, że budowa rampy i remont schodów przy Młynówce Królewskiej kosztowałaby około 180 tysięcy złotych - przy czym 130 tysięcy miałoby pójść z budżetu dzielnicy. Zdaniem części radnych, koszt budowy może być wyższy - niemal pół miliona.

"Ostateczną kwotę tak naprawdę poznamy prawdopodobnie jutro. Będzie tutaj spotkanie, wizja lokalna z przedstawicielami Zarządu Zieleni Miejskiej i o ni mają przedstawić finalny koszt tej inwestycji, natomiast jest on tutaj określany na kwoty dwu i trzykrotnie większą niż to, co zostało przewidziane w budżecie"

- mówi Łukasz Krajewski, radny dzielnicy Bronowice i dodaje, że możliwa jest alternatywa. Zamiast rampy powstałby chodnik:

"Na działce sąsiedniej, która należy do miasta, można byłoby taki chodnik wykonać i odpowiednio go wydłużyć i wkomponować w całą tę działkę, może tam jakąś ławkę ustawić, zrobić oświetlenie"

I to może być - zdaniem radnego - dobry sposób na zagospodarowanie miejskich działek.