Decyzja organizatorów miała związek z naciskami propalestyńskich środowisk. Podczas, gdy władze Cricoteki tłumaczą swoją decyzję troską o bezpieczeństwo, sama Müller mówi o „ataku na wolność słowa”. Do sprawy w ostrych słowach odniósł się też europarlamentarzysta Koalicji Obywatelskiej Bartłomiej Sienkiewicz.
Ten rodzaj zachowania najlepiej określał Wańkowicz - to jest kundlizm. To jest ten rodzaj oportunizmu, na który nie ma miejsca w Polsce. Hamas nie powinien rządzić w Krakowie. Wzywam marszałka województwa małopolskiego, wzywam Sejmik Małopolski, a także władze miasta, ludzi kultury, sztuki i sumienia w Krakowie do potępienia tego czynu, a przede wszystkim domagam się dymisji ludzi odpowiedzialnych za tę hańbę dla miasta
– powiedział Sienkiewicz.
W przesłanym do redakcji Radia Kraków oświadczeniu Cricoteka tłumaczy swoją decyzję m.in. obawami o bezpieczeństwo noblistki i publiczności.
„Międzynarodowe Centrum Kultury utworzyło w mediach społecznościowych wydarzenie zapraszające na spotkanie z noblistką 17 października. Pod wydarzeniem zaczęły pojawiać się komentarze wprost atakujące panią Hertę Müller i jej wypowiedzi z listu otwartego odczytanego w Sztokholmie w 2024 roku. Te komentarze pojawiły się jeszcze przed ukazaniem się przedrukowanego w Gazecie Wyborczej wywiadu z Die Welt.
Równolegle na krakowskim Rynku, parę metrów od wejścia do MCK, gromadziły się protesty propalestyńskie. Międzynarodowe Centrum Kultury, nauczone doświadczeniem z listopada 2022 roku, kiedy kilkudziesięcioosobowa grupa prawicowej młodzieży zerwała spotkanie z Oksaną Zabużko, podjęło rozmowy w gronie instytucji współpracujących przy zaproszeniu Pani Herty Müller, które miały na celu przesłanie informacji o napiętej sytuacji w Polsce.
Nasze wspólne stanowisko wynikało jedynie z troski o samą Noblistkę i jej komfort, a także odpowiedzialności wszystkich instytucji za jej publiczność. Naszą intencją było zapewnienie komfortu Gościni, a nie zrzucenie na Nią odpowiedzialności – dlatego zaproponowaliśmy inne alternatywne rozwiązania, m.in. nagranie w Krakowie lub Berlinie. Obawialiśmy się takiej lub podobnej sytuacji jak w 2022 roku, z antagonizującymi okrzykami, transparentami i interwencją policji” – napisano w komunikacie.
Mimo odwołania rozmowy z Hertą Müller, organizatorzy nie wykluczają, że spotkanie z noblistką odbędzie się w przyszłości – być może w formie nagrania wideo.
Decyzję organizatorów komentuje dla Radia Kraków Monika Sznajderman, szefowa wydawnictwa Czarne (oficyna wydaje książki noblistki):
Poczułam wielki zawód i bardzo przykre zaskoczenie, bo nigdy bym się nie spodziewała, że wybitna pisarka, noblistka, która ma przyjechać na spotkanie poświęcone Kantorowi i temu, w jaki sposób ją inspirował, nagle zostaje postawiona w takiej sytuacji. I jeszcze ta informacja, która trafia do opinii publicznej, że z "przyczyn niezależnych od organizatorów"... Wiemy, jakie to są przyczyny - strach instytucji państwowych przed pogróżkami. To nie powinno się zdarzyć. Pisarka nie odbiera telefonów i nie dziwię się jej. Sposób załatwienia tego, czyli zaproszenie, odproszenie i jeszcze tłumaczenie, że to dla jej bezpieczeństwa i komfortu - to jest po prostu niepoważne.