Zgodnie z przepisami, nad którymi pracują urzędnicy – z krakowskich ulic znikną reklamy siatkowe, mniej będzie też bilboardów przy wylotówkach z miasta, m.in. na zakopiance.
Największe obostrzenia będą obowiązywały w centrum miasta. Kraków ma zyskać nowy wygląd w 2018 roku – przekonuje wiceprezydent Elżbieta Koterba. Informacje miejskie będą wisiały na ujednoliconych nośnikach, dodatkowo urzędnicy proponują, aby deweloperzy nie ogradzali osiedli mieszkaniowych.
Kraków bez reklam i ogłoszeń? Zapraszamy na otwartą debatę - Radio Kraków, 17 maja, godz. 18.00
"Miasto zostało podzielone na strefy i w każdej z tych stref obowiązują inne zasady lokowania reklam. W strefie najbliższej centrum jest to możliwość lokowania tylko jednego szyldu i jednej reklamy i wtedy to jest nieodpłatne oczywiście jednego metra kwadratowego reklamy. W parterach budynku, tak żebyśmy nie wychodzili na elewację" - tłumaczy Koterba.
"Dzięki ustawie krajobrazowej może uda się ominąć takie absurdy, jak zakaz reklamy instytucji kulturalnych na terenie parku kulturowego" - tak z kolei mówił w Radiu Kraków Adam Kalita, radny PiS. Jak podkreślał Kalita, miejskie instytucje kultury powinny być z takich przepisów wyłączone.
Z kolei Grzegorz Stawowy, radny PO przekonywał, że jego zdaniem ta zmiana spowoduje opory właścicieli nieruchomości, którzy teraz zarabiają na reklamach. "Z drugiej strony jest potrzebna, dlatego że Kraków jest zasypany reklamą i to często taką której byśmy po prostu nie chcieli. Odciągającą uwagę i przechodniów i kierowców. Trzeba miasto uporządkować i upiększyć" - dodał Stawowy.
Konsultacje związane z wykorzystaniem w Krakowie ustawy krajobrazowej maja potrwać do 12 czerwca, a do końca roku Rada Miasta będzie chciała przyjąć ostateczne regulacje.
(Dominika Panek/Jacek Bańka/jp)