Pochód Lajkonika wyruszy o godzinie 12.30 sprzed siedziby Wodociągów Miasta Krakowa przy ulicy Senatorskiej i po długim marszu dotrze na Rynek Główny.
- Lajkonik będzie zbierał haracz od kupców, przekazywał im szczęście swoją buławą. Dochodzimy do klasztoru Norbertanek, przejścia ulicą Kościuszki. Tam też krótkie spotkanie z flisakami współczesnymi na przystani Muzeum Krakowa. Następnie ulica Kościuszki, potem ulica Zwierzyniecka. O godzinie 18.30 zawsze, zawsze bardzo wielkie tłumy pod Filharmonią Krakowską na tym skrzyżowaniu. Lajkonik tańczy, kłania się - mówi Andrzej Szoka z Muzeum Krakowa.
Finał pochodu Lajkonika odbędzie się na scenie przed Wieżą Ratuszową. Lajkonik odbierze haracz z rąk prezydenta Krakowa i razem z Aleksandrem Miszalskim wzniesie toast za pomyślność krakowianek oraz krakowian.
Na koniec Konik Zwierzyniecki wykona finałowy taniec zwany "urbem salutare" – pokłon miastu.
ŻYWOTNOŚĆ TRADYCJI
Pierwsze wzmianki na temat pochodu pochodzą z XVIII wieku, jednak według legendy - początków należy szukać w czasach najazdów tatarskich w XIII wieku. Za tradycją pochodu Lajkonika stoją ludzie, którzy przekazują ją z pokolenia na pokolenie. W jego organizację angażowały się rodziny z Półwsia, rodziny murarzy ze Zwierzyńca i Woli Justowskiej czy pracownicy wodociągów. Od 1872 roku na podstawie decyzji Józefa Dietla - ówczesnego prezydenta Krakowa, orszak jest wspierany finansowo przez miasto.
Grupa czterdziestu mężczyzn z Lajkonikiem na czele każdego roku czeka na ten jeden dzień, żeby przejść trasę do Rynku Głównego. Jest to dla nich część tożsamości i coś, co kształtuje lokalny patriotyzm. Także sam Kraków bez tego pochodu byłby mniej barwny - podkreśla Andrzej Szoka z Muzeum Krakowa
Pochód Lajkonika jest świecką tradycją. Obok szopkarstwa, Rękawki i odpustu Emaus - tworzy kanon folkloru krakowskiego. W 2014 roku został wpisany na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
KIM JEST LAJKONIK?
Mariusz Glonek w roli Lajkonika zadebiutował w 2023 roku, zastępując swojego ojca Zbigniewa. Wcześniej przez ponad 20 lat odgrywał włóczka, krakowiaka i przybocznego Konika Zwierzynieckiego. To orszak zadecydował o tym, aby powierzyć mu ostatecznie tę zaszczytną funkcję.
Ciężka rola. Trzeba się dobrze zaprezentować i wykonywać kilka rzeczy jednocześnie. Zabawiać krakowian, krakowianki i turystów, zatańczyć i obdarować szczęściem. Tata mówił mi, żebym nie kopiował jego stylu tylko zastanowił się, co mogę zmienić, udoskonalić - przekonywał w audycji Przed Horyzontem Mariusz Glonek, kontynuator tradycji
Lajkonik to brodaty jeździec poruszający się na sztucznym koniku umieszczonym w pasie. Ma na sobie pseudohistoryczny orientalny strój wykonany według projektu Stanisława Wyspiańskiego z 1904 roku. Legenda głosi, że flisacy wiślani, nazywani włóczkami ocalili przed najazdem tatarskim w 1287 roku Kraków. Lajkonik jest jednym z włóczków przebranym za Tatara. Jego najważniejszym atrybutem jest buława, której dotknięcie ma zapewnić powodzenie na kolejny rok.
Postać Lajkonika jest magiczna. Skąd się wzięła? To jest ciągle tajemnica. W różnych kulturach na świecie w różnych obrzędach, najczęściej tych wiosennych, pojawia się postać człowieka na sztucznym koniku i zazwyczaj jest związana z odwiedzinami gospodarstw domowych czy wesel. Przynosi coś pozytywnego. Lajkonik rozdaje szczęście i pobiera haracz. Do ut des - daję, abyś dał. To jest bardzo pierwotne - tłumaczy Andrzej Szoka