Kilka miesięcy temu zmieniła się tam organizacja ruchu. To w związku z budową łącznicy kolejowej. Kierowcy jadący w kierunku Huty nie mogą już skręcać w lewo, w Limanowskiego. Wielu zmotoryzowanych jednak o tym nie pamięta albo nie chce pamiętać. Efekt: w ostatnim czasie doszło tam do co najmniej 7 groźnych kolizji.
Kierowcy narzekają, że na skrzyżowaniu wciąż zostały stare pasy, które prowadziły do skrętu w lewo. "Jest tam wystarczająco dużo znaków informujących o zakazie. Mamy zakaz skrętu w lewo, mamy znak nakazu jazdy prosto lub z prawo, a później informację do jakich manewrów ten pas na którym stoimy jest dedykowany. Codziennie z niepokojem obserwujemy kierowców, którzy z premedytacją tam łamią przepisy" - przekonuje tymczasem Piotr Hamarnik z Zarządu Insfrastruktury Komunalnej i Transportu.
Tomasz Seweryn, z krakowskiej policji drogowej podkreśla jednak: remontów w Krakowie jest dużo, nie można jeździć na pamięć, nawet jak pasy są nieaktualne. Po interwencji Radia Kraków Tomasz Seweryn zapowiedział też, że w najbliższym czasie mundurowi przeprowadzą tam dodatkowe kontrole.
Krakowscy kierowcy tyczasem do nowej organizacji ruchu powinni się przyzwyczajać: zakaz skrętu w lewo w tym miejscu będzie już obowiązywał już na stałe.
(Karol Surówka/jp)