- Trzeba wybudować drogi dojścia, przystanki i parkingi. To nie powstaje z dnia na dzień. Trzeba to przygotować, konieczne są pozwolenia na budowę. Na to nie ma w tym roku pieniędzy w budżecie. On został uchwalony. Trudno, żeby w połowie roku znalazły się pieniądze na doraźne rozwiązania - mówi Jan Machowski z Urzędu Miasta Krakowa.
Krakowscy radni opowiedzieli się jednak za zorganizowaniem miejskiej kolei! To oznacza, że w budżecie miasta prezydent będzie musiał znaleźć 6 milionów złotych na budowę peronów przy obwodnicach kolejowych - to trasy omijające Dworzec Główny, dotąd wykorzystywane tylko do ruchu towarowego.
Perony mogłyby powstać w ciągu kilku miesięcy. Koleje Małopolskie chciałyby uruchomić przejazdy wewnątrz miasta jeszcze w tym roku.
Miejska linia kolejowa ma - z jednej strony - zastąpić metro, które wciąż nie powstało, a z drugiej - usprawnić ruch kolejowy w czasie, gdy PKP rozpocznie duży remont linii w okolicy Dworca Głównego.
Krakowscy radni Platformy Obywatelskiej chcą, aby prezydent Krakowa znalazł w miejskim budżecie 6 mln zł oszczędności na cztery przystanki przy istniejącej na północy Krakowa linii kolejowej. Andrzej Hawranek z PO radzi "sięgnąć do skarpety". „W każdym budżecie znajdują się tzw. „zaskórniaki”. Te sześć milionów to nie problem, bo można je przesunąć z innego zadania, które nie jest aż tak pilne”.
W tej chwili trwają prace nad studium, które odpowie na pytanie jak rozwijać transport w mieście. Ma ono być gotowe jesienią tego roku. Radni Prawa i Sprawiedliwości chcą poczekać na ten dokument, zanim zobowiążą prezydenta do wydania 6 mln złotych na nowe przystanki kolejowe. Dlatego uchwała kierunkowa w tej sprawie trafi najprawdopodobniej do pracy w komisji.
Przypomnijmy, we wtorek w Radiu Kraków prezes Kolei Małopolskich Grzegorz Stawowy zaproponował władzom miasta uruchomienie stałych połączeń na tzw. dużej i małej obwodnicy kolejowej. Pierwsza z nich prowadzi przez Batowice, a następnie osiedle Piastów w stronę kombinatu, z kolei druga z Olszy na Zabłocie.