Do zdarzenia doszło w kwietniu. Ktoś zadzwonił na 112 i poinformował, że w Skawinie przy drodze leży prawdopodobnie ranny mężczyzna. Na miejscu przyjechały służby ratownicze.
Mężczyzna rzeczywiście był ranny, ale pomocy nie chciał. Zaczął wyzywać i bić ratowników, po czym głową wybił szybę w karetce. Roberta D. musieli obezwładnić policjanci.
Agresor w chwili zatrzymania był pijany. W toku śledztwa lista zarzutów przeciwko niemu się wydłużyła, okazało się bowiem, że przed zajściem z ratownikami Robert D. napadł na przypadkowego przychodnia. Bił go i gryzł, próbował też zabrać pieniądze.
Robert D. usłyszał zarzuty znieważenia i napaści na funkcjonariuszy publicznych, zniszczenia mienia i usiłowania kradzieży.
Karol Surówka/wm